Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Videoradar walczy z piratami

Mariusz Jabłoński
Szarżującego na jednym kole po Skwerze Kościuszki motocyklistę zauważył w poniedziałek wieczorem dyżurny stanowiska monitoringu w Komendzie Miejskiej Policji.

Natychmiast wysłał tam patrol. Ustalenie tożsamości szalejących motocyklistów nie jest już w Gdyni problemem. Od kilku dni na stanie tutejszej policji jest nowoczesny videoradar.

- 19 letni Piotr D. próbował wmówić funkcjonariuszom, że jeździł bezpiecznie, jednak zdjęcia z monitoringu pokazywały coś innego - mówi Tomasz Wojaczek, p.o. rzecznika prasowego komendanta policji w Gdyni. - Za niebezpieczną jazdę został ukarany 300-złotowym mandatem i sześcioma punktami karnymi.

Mieszkańcy Gdyni mają już dość pędzących na jednym kole motocyklistów, których widać codziennie na ul. Świętojańskiej, Władysława IV czy 10 Lutego. Wielokrotnie interweniowali już na policji. Czas szaleństw jednak się skończył.

Stróżom prawa w walce z szalejącymi po mieście motocyklistami pomaga już super szybki samochód, który kosztował ponad 200 tys. zł i nowoczesny videoradar, który od kilku dni znajduje się na wyposażeniu gdyńskiej komendy. To nowoczesne urządzenie może wykonywać bardzo precyzyjne fotografie, na których wyraźnie widoczne są numery rejestracyjne pojazdu. W związku z tym ustalenie tożsamości kierowcy, który przekroczył prędkość nie jest trudne.

Zakup videoradaru sfinansowała Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku dając 35 tys. zł oraz Urząd Miasta Gdyni przekazując 40 tys. zł.

Gdyńscy policjanci zapowiadają, że nie będą pobłażliwi dla kierowców, którzy nagminnie łamią przepisy o ruchu drogowym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki