Oto to, co kolejarzom nigdy nie udaje się zrobić dobrze, lepiej mają zrobić ich klienci. Jeśli nadal będzie źle, zawsze można powiedzieć: widzicie, jakie to trudne? Nawet razem z wami, pasażerami nam się nie udało… Trasę Gdynia - Warszawa pokonuję regularnie, dwa razy w tygodniu. Nad rozkładem jazdy pomstuję, ilekroć stoję w Działdowie, Ciechanowie, Modlinie, Legionowie i przepuszczam kolejne pociągi elektryczne, które - jak na złość - miewają pierwszeństwo przed tymi Intercity. Swoich sugestii rozkładowych nie przekazuję, bo nikt w PKP mi za to nie płaci. To ja płacę im - za 360 kilometrów, których pokonanie obecnie zajmuje pociągiem siedem godzin, co daje średnie tempo 50 km/h…
Ale na kolei coś się zmienia. Czytam w prasie, że przystanek SKM Gdańsk Żabianka będzie inny niż wszystkie w Polsce. Dlaczego? Bo jego zaprojektowaniem zajmie się… no, kto? Architekt. Ewenement to na skalę krajową, gdyż do tej pory estetykę przystankową oddawano w ręce speców od układania torów. I dlatego trasa do Warszawy obrodziła peronami wyłożonymi najtańszą, szarą, betonową kostką i wiatami o uroku przeciwlotniczych schronów. Trochę lepiej stało się na peronie Gdynia Główna, ale że i tu "tanio" wygrało z "dobrze", widać po dachu - dziwnie już (mimo że nowy) rdzawym… Pełen obaw czekam na finał remontu całego gdyńskiego dworca. Licząc, że na kolei uda się coś zrobić po kolei. Czyli z głową.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?