Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze: Coraz więcej zatruć dopalaczami

Magdalena Sapkowska
Nikt nie wie, jaki jest skład sprzedawanych mieszanek
Nikt nie wie, jaki jest skład sprzedawanych mieszanek fot. archiwum
Od początku września 8 osób w ciężkim stanie trafiło do Pomorskiego Centrum Toksykologii z powodu zatrucia dopalaczami. Chorych było o połowę więcej niż w sierpniu. - To może być wierzchołek góry lodowej.

Do PCT przywożone są tylko najcięższe przypadki, wielu chorych mogło trafić na szpitalne izby przyjęć lub do lekarzy pierwszego kontaktu - mówi dr Wojciech Waldman, wojewódzki konsultant toksykologii.

- Młodzi nie zdają sobie sprawy, jak niebezpieczne są dopalacze. Pokutuje mit, że skoro coś jest legalne, jest bezpieczne - mówi Radosław Nowak z Gdańskiego Centrum Profilaktyki Uzależnień. - Nie wiadomo też, jaki jest skład tych środków. Producenci nie mają obowiązku go podawać, bo sprzedają dopalacze jako produkty nieprzeznaczone do spożycia. Jak ktoś się zatruje, nie wiadomo, czym go leczyć, bo lekarze nie wiedzą, co dokładnie wziął - dodaje.

Nie ma recepty na ograniczenie sprzedaży dopalaczy. Sejm delegalizuje kolejne substancje chemiczne, a producenci modyfikują skład swoich produktów i omijają prawo. W Bydgoszczy radni chcą zakazać sprzedaży dopalaczy uchwałą Rady Miasta, ale takie zapisy w innych miastach zostały przez wojewodów uznane za niezgodne z prawem.

Nie wiadomo, kto powinien nadzorować handel dopalaczami. - Ten temat to gorący kartofel. Nie chce go ani Sejm, ani sanepid, ani Inspekcja Handlowa - ubolewał dr Tomasz Zakrzewski z Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii na konferencji "Dopalacze - nowe wyzwanie dla animatorów działań lokalnych" zorganizowanej wczoraj w Gdańsku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki