Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bibrzycka: Młode muszą szybko biegać

Adam Suska
Agnieszka Bibrzycka
Agnieszka Bibrzycka Tomasz Bołt
Z Agnieszką Bibrzycką, gwiazdą koszykarskiej reprezentacji Polski, rozmawia Adam Suska.

Jak odnajdujesz nową reprezentację polskich koszykarek?
To młoda i bardzo waleczna drużyna. Wydaje mi się, że obecna reprezentacja będzie mocniejsza od tej, która brała udział w ubiegłorocznych eliminacjach do mistrzostw Europy. Daria Mieloszyńska i Iza Piekarska powinny wnieść do gry naszej drużyny nową jakość.

Co, oprócz waleczności, powinno być jeszcze atutem tego zespołu?

Szybkość. Młode koszykarki nie mogą pozwolić sobie na statyczną grę, którą preferują bardziej zaawansowane wiekowo zespoły. Muszą walczyć w obronie i szybko biegać do kontrataku. To najlepszy sposób na zdobywanie tzw. łatwych punktów. Wydaje mi się też, że nasze środkowe, Ewelina Kobryn i Piekarska będą miały pod koszem fizyczną przewagę nad konkurentkami na ich pozycjach.

A rzuty "za trzy"?
Nie zapomnimy o nich. Oprócz mnie, dobre w tym elemencie są Ela Międzik i Mieloszyńska. Jak tylko nadarzy się ku temu sposobność, będziemy próbowały rzutów z dystansu.

Z Pauliną Pawlak i Kobryń znasz się jeszcze z gry w Lotosie Gdynia. A jak układa się boiskowa współpraca z pozostałymi koszykarkami reprezentacji?
Ten problem dotyczy całej drużyny, a nie poszczególnych jej zawodniczek. Myślę, że okres przygotowawczy pozwolił nam na dopracowanie zagrywek, które będą wychodziły nam podczas spotkań eliminacyjnych.

Dlaczego nie wystąpiłaś w dwóch ostatnich spotkaniach z Ukrainą?

Na siłę mogłam w tych meczach zagrać, ale przeciążyłam stawy kolanowe i lekarz zalecił mi odpoczynek. Przeciwniczki nie były zbyt wymagającym rywalem, więc trener zdecydował, że lepiej będzie jeśli w tych spotkaniach da szansę innym.

Czy na ostatnie gry kontrolne z Rumunią w Gdańsku (8 i 9.08) będziesz już gotowa do gry?
Na pewno tak.

Jak oceniasz szanse reprezentacji na wywalczenie awansu do finałów mistrzostw Europy po rozgrywkach grupowych?

Są duże. Z pewnością najgroźniejsze będą Włoszki i Turczynki, ale nie wolno nam lekceważyć również Bośniaczek i Finek. Z tymi ostatnimi w ubiegłorocznych eliminacjach o mało co nie przegrałyśmy spotkania wyjazdowego. Kluczem do awansu będzie wygranie wszystkich spotkań u siebie i korzystny bilans w dwumeczach z minimum z czterema innymi zespołami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki