Urzędnik mówi też oficjalnie, że bociek jest symbolem płodności i urodzaju i jak najbardziej pasuje to do gminy. Dlaczego? Bo systematycznie, rok w rok, przybywa w niej mieszkańców. Zadowolony jest i wójt, i boćki, bo nie dość, że stały się oficjalnym znakiem rozpoznawczym gminy, to jeszcze jest ich w samej gminie zatrzęsienie. W każdej miejscowości gminy Słupsk jest przynajmniej po kilka bocianich gniazd.
- Bocian pojawił się po raz pierwszy na naszych materiałach promocyjnych już dawno temu - mówi Mariusz Chmiel, wójt gminy Słupsk. - Początkowo chyba dlatego że w naszej gminie masowo osiedlały się i nadal osiedlają bociany. Poza tym bociany są synonimem szczęścia, a w naszej gminie większość mieszkańców jest szczęśliwa.
Wójt Chmiel z ufnością patrzy w przyszłość swojej gminy i pokazuje na żywym przykładzie, czyli mieszkańcach, że bociany jednak, choć tylko jako maskotki, pomagają.
- W latach 1997-2002 przyrost naturalny w naszej gminie był, ale raczej spokojny. Co roku przybywało nam kilkudziesięciu mieszkańców. Boom przyszedł jednak w ostatnich pięciu latach. W tym czasie przybyło nam blisko tysiąc mieszkańców, gdy w analogicznym okresie 1997-2002 było ich zaledwie 400 - potwierdza działanie bocianów wójt.
Samorządowiec dodaje, że nie wszyscy nowi mieszkańcy pojawili się wyłącznie za sprawą bocianów. Część z nich, czując opłacalność inwestycji, przeprowadziła się z miasta na wieś, korzystając z odpisów podatkowych. Korzystają też z atrakcyjnych terenów, nieskażonych wielkopłytowym budownictwem. Dzisiaj bociek stał się towarem poszukiwanym i jak przyznaje wójt - chciano go podebrać. - Chciano nas uprzedzić, ale bociek jest nasz i nikomu już go nie oddamy - zapewnia Mariusz Chmiel.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?