Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poczta pisze do rządu

Robert Kiewlicz
Strajkujący pocztowcy proszą o pomoc premiera Donalda Tuska. Czują się szykanowi przez dyrekcję.

Przedłużający się protest najbardziej jednak odczuwają klienci poczty.

- Oczekujemy niezwłocznego zaangażowania się w rozwiązanie tego poważnego konfliktu ministra infrastruktury, który w imieniu rządu kierowanego przez pana premiera sprawuje nad naszym przedsiębiorstwem nadzór właścicielski - czytamy w piśmie skierowanym przez związkowców do Donalda Tuska. - Dlatego prosimy o interwencję pana premiera, zwracając uwagę na dramatyczną sytuację pracowników domagających się, dopuszczonymi przepisami prawa środkami protestu, poszanowania swojej godności, praw materialnych i moralnych, zarówno zbiorowych, jak i indywidualnych.

Związkowcy podkreślają, że dyrekcja poczty szykanuje protestujących. - Niedopuszczalne są szczególnie groźby kierowane do kobiet, które najczęściej na poczcie sprawują funkcje kierowniczek i naczelniczek urzędów - mówi Bogumił Nowicki, przewodniczący NSZZ "Solidarność" Pracowników Poczty Polskiej. - Eskalując konflikt, dyrekcja działa na szkodę firmy i jej klientów. To oburzające, że pocztę stać było przez długie lata na utrzymywanie polityków różnych partii, a nie stać na godne pensje dla pracowników.

Obecnie strajkuje ponad 11 tys. pracowników. Nie pracują sortownie w Łodzi, Gdańsku, Szczecinie, Lublinie, Krakowie. Najwięcej urzędów pocztowych nie funkcjonuje w Gdańsku, Łodzi, Krakowie, Warszawie i Szczecinie. Solidarność domaga się podwyżek płac w Poczcie Polskiej w wysokości 400 zł brutto na jeden etat od 1 stycznia 2008.

Wczoraj nie było wiadomo, czy rząd podejmie działania zmierzające do przerwania akcji strajkowej. Wiadomo za to, że przez protest coraz większe problemy ma tysiące klientów poczty, a także wiele instytucji oraz firm. Coraz częściej rezygnują one na stałe z usług poczty i - jeśli tylko mogą - podpisują umowy z firmami kurierskimi. W obawie przed tym, że w związku ze strajkiem pocztowców wyniki egzaminu gimnazjalnego [mają one zostać ogłoszone w czwartek - red.] nie dotrą na czas do szkół, dyrekcja Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Gdańsku zdecydowała o podpisaniu umowy z firmą kurierską UPS.

- Nie mogliśmy czekać na to, czy strajk się skończy i czy wystarczy czasu, by dokumenty pojawiły się w szkołach - wyjaśnia Irena Łaguna, dyrektor OKE w Gdańsku. - Teraz mamy pewność, że uczniowie otrzymają wyniki na czas. Wiele informacji, jakie przesyłamy do placówek, jest poufnych i nie można ich po prostu umieścić w internecie.

Strajkujący pocztowcy zaplanowali na piątek pikietę przed Urzędem Rady Ministrów w Warszawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki