Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co łaska trzysta złotych

Piotr Furtak
Trzysta złotych za wyrażenie zgody na ślub w innej parafii zażądał od narzeczonych ksiądz Tomasz, proboszcz parafii pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa w Lęborku. Młodzi nagrali jedną z rozmów z księdzem.

- Wiedzieliśmy o tym, że dla proboszcza parafii, do której należy narzeczona, ważne są pieniądze - mówi Rafał (nazwisko do wiadomości redakcji). - Dlatego nie chcieliśmy brać ślubu w jej kościele. Wielu znajomych miało z tym problemy. Znamy pary, które musiały płacić za wydanie zezwolenia. Niekiedy nawet więcej niż my.

200 zł za wydanie zaświadczenia i sto złotych na zapowiedzi - tyle zapłacili Rafał i Monika. - Sami organizujemy i finansujemy ślub - dodaje Rafał. - Ja jeszcze studiuję, moja narzeczona niedawno ukończyła studia. Liczy się każdy grosz. Wydaje się jednak, że księdza Tomasza to nie interesuje.
Na nagraniu słychać, jak ksiądz domaga się od młodych pieniędzy w zamian za zgodę na ślub w innej parafii.

Narzeczeni tłumaczą, że mają przy sobie jedynie sto złotych. Dla proboszcza nie jest to jednak argument i każe przynieść 200 złotych kolejnego dnia. Rafał i Monika poszli na skargę do Henryka Krenczkowskiego, dziekana Dekanatu Lęborskiego.

- Powiedział nam, że proboszcz nie może zabronić nam zawarcia małżeństwa w innym kościele ani żądać od nas pieniędzy - mówią młodzi. - Nie potrafił jednak w żaden sposób nam pomóc.
Ksiądz Tomasz podczas rozmowy z nami początkowo nie potwierdzał zarzutów narzeczonych.

Przyznał, że mogło to mieć miejsce, gdy usłyszał, że jesteśmy w posiadaniu nagrania.
- Te pieniądze są przeznaczone na utrzymanie kościoła - mówi proboszcz. - Budujemy świątynię, a to kosztuje. Nazwisko tych ludzi nic mi nie mówi, nie mogę więc odnieść się do tej konkretnej sprawy.

W sobotę Rafał i Monika brali ślub w parafii pw. św. Jakuba Apostoła w Lęborku. Za odprawienie liturgii zapłacili... 300 złotych - jednak nikt nie zażądał od nich konkretnej kwoty. Zapłacili "co łaska".

Dobrowolnie

Ireneusz Smagliński, rzecznik Diecezji Pelplińskiej

- W tradycji utarło się, że sakrament udzielany jest w parafii, z której pochodzi narzeczona bądź jej przyszły mąż. Nie można jednak pozbawiać młodych możliwości zawarcia go w innym miejscu. Metryka chrztu, pozwolenie z parafii są niezbędne chociażby po to, aby uniknąć przypadków poligamii. To, czy pobierana jest za to opłata, czy też nie, jest uwarunkowane między innymi zwyczajami lokalnymi. Powinno to się jednak odbywać na zasadzie dobrowolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki