Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ligowe zamieszanie

Szymon Szadurski, Rafał Romaniuk
Kluczowe dla Arki Gdynia decyzje zapaść mają dziś w Warszawie. Na posiedzeniach Trybunału Arbitrażowego przy Polskim Komitecie Olimpijskim, a także zebraniu zarządu Ekstraklasy S.A. ważyć będą się bowiem losy występów gdyńskiego klubu w najwyższej klasie rozgrywkowej w tegorocznych rozgrywkach.

Przedstawiciele Arki, którzy już 21 lipca otrzymali od Polskiego Związku Piłki Nożnej pisemne potwierdzenie występów w ekstraklasie, wczoraj zapowiedzieli, że podejmą kroki prawne, jeśli sprawy teraz przybrałyby niekorzystny obrót. Do Warszawy wybierają się dziś prezes klubu Krzysztof Sampławski, dwaj dyrektorzy - Piotr Burlikowski i Robert Potargowicz, a także mecenas Maciej Urbański.
- Mamy ustaloną linię obrony i nie przyjmujemy do wiadomości, że Arka miałaby nie zagrać w ekstraklasie - mówi Krzysztof Paciorek, rzecznik klubu.

Działacze z uwagą będą jednak przyglądać się rozwojowi wydarzeń, a ten, jak już kilka razy mieliśmy okazję się przekonać, może być różny. Przypomnijmy tylko, że Trybunał Arbitrażowy przy PKOl zbiera się, aby rozpatrywać sprawy Korony Kielce i Zagłębia Lubin, drużyn zdegradowanych z ekstraklasy przez PZPN za korupcję. Zarząd Ekstraklasy S.A. z kolei odniesie się do przedstawionego we wtorek stanowiska rady nadzorczej tej spółki, która nie zgadza się na rozważane przez PZPN poszerzenie ligi do 18 drużyn w przypadku uwzględnienia przez PKOl odwołań od decyzji degradacyjnych dla Korony i Zagłębia, jednocześnie rekomenduje też niezwłoczne wezwanie PZPN do wyznaczenia 16 zespołów, uprawnionych do gry w najwyższej klasie rozgrywkowej w tym sezonie.

- Zanim spotkamy się ze związkiem, porozmawiamy z zainteresowanymi klubami. Przygotujemy wspólne stanowisko - komentuje Andrzej Rusko, prezes Ekstraklasy SA.

Zakładając więc scenariusz, iż decyzje PKOl będą korzystne dla Korony i Zagłębia, na co wiele wskazuje, powstanie poważny problem, bo miejsce tych drużyn już wcześniej w terminarzu rozgrywek zajęła Arka i Piast Gliwice.

Gdynianie podpisali kontrakty z nowymi zawodnikami, zamówili stroje z logo sponsora ekstraklasy - stacji Canal+, przysłano im nawet piłki, którymi zagrać mają w tym sezonie piłkarze na boiskach ekstraklasy. Konieczność występu klubu w I lidze oznaczałaby natomiast obniżenie jego budżetu o ponad jedną trzecią, z ok. 13 mln zł do 8 mln zł, Arka nie byłaby w stanie wywiązać się ze wszystkich zobowiązań kontraktowych. Wiadomo też, że niektórzy nowi zawodnicy - jak Dariusz Żuraw - mają w kontrakcie zawartą opcję, która w takim przypadku umożliwiałaby im rozwiązanie umowy z Arką.

- Stanowisko Ekstraklasy S.A. bardzo nas dziwi - nie ukrywa Krzysztof Paciorek. - Nie wiem, na jakiej podstawie spółka wzywa PZPN do wyznaczenia 16 drużyn do składu ekstraklasy, skoro zespoły te zostały już wskazane uchwałą zarządu związku 24 lipca.

Co dziś może orzec Trybunał Arbitrażowy? W ostatniej chwili działacze PZPN przypomnieli sobie, że postępowanie wobec Zagłębia wszczęto już w 2004 r., więc o przedawnieniu nie może być mowy. Sprawę tę sygnalizował "Polsce" już kilka dni temu działacz Piasta Gliwice. Problem jednak w tym, że działacze związku zagubili dokument potwierdzający ten fakt.

- Na razie dysponujemy wyłącznie dokumentem, z którego wynika, że postępowanie wobec Zagłębia wszczęto w grudniu 2007 r. Jeżeli PZPN dostarczy nowe dowody, będziemy się im przypatrywać - powiedziała "Polsce" Romana Troicka-Sosińska, sekretarz Trybunału Arbitrażowego przy PKOl. - Wszystko nie jest jednak tak oczywiste. Nawet jeśli otrzymamy pismo, z którego będzie wynikać, że postępowanie wobec Zagłębia wszczęto w 2004 r., będziemy musieli wszystko dokładnie zbadać. Po przeczytaniu artykułu nie jestem w stanie stwierdzić, czy postępowanie Wydziału Dyscypliny było wstrzymywane, nie wiadomo też, jakich konkretnie podejrzeń dotyczyło - dodała sekretarz trybunału.

Czy to oznacza, że decyzja w sprawie Zagłębia zostanie ogłoszona w późniejszym terminie?
- Nie może się to wszystko ciągnąć w nieskończoność. Postaramy się wszystko rozpatrzeć tak szybko, jak to możliwe. Nie ma co zwlekać - stwierdziła Troicka-Sosińska.

O ile wyrok w sprawie Zagłębia do końca pozostanie zagadką, o tyle decyzja dotycząca Korony jest przewidywalna: zarzuty się przedawniły i klub zostanie przywrócony do ekstraklasy. Działacze PZPN mówią wprost, że poważnie zastanawiają się nad zlekceważeniem wyroku trybunału. Grozi za to wprowadzenie kuratora. Plan B zakłada wspomniane wcześniej powiększenie ekstraklasy do 18 drużyn.

Członkowie Trybunału Arbitrażowego spotykają się o 10.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki