Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co wie Wałęsa

Artur Kiełbasiński, redaktor naczelny serwisu naszemiasto.pl
Artur Kiełbasiński, redaktor naczelny serwisu naszemiasto.pl
Artur Kiełbasiński, redaktor naczelny serwisu naszemiasto.pl
Wczorajsze sądowe zeznania Lecha Wałęsy w sprawie Grudnia '70 musiały wzbudzić zainteresowanie.

Przywódca Solidarności zeznający i wypowiadający się przed kamerami, jako świadek, w kontekście niedawnej wrzawy politycznej i medialnej wokół jego "przypadłości pogrudniowych" - to musiało się sprzedać. Nic zatem dziwnego, że na ogół pustawa sala warszawskiego sądu, gdzie proces w sprawie Grudnia '70 toczy się od ładnych paru lat, tym razem przeżyła prawdziwe dziennikarskie oblężenie. Przez kilka godzin telewizje miały pożywkę informacyjną. Ale czy coś z tego wynika?

Osobiście mam potężne wątpliwości, czy z punktu widzenia historycznej prawdy i skuteczności procesu zeznania byłego prezydenta były konieczne. Grudzień '70 to epoka grubo sprzed Solidarności. Czy młody wówczas robotnik Wałęsa miał wiedzę na temat kulis tamtych wydarzeń niezbędną do pokazania się w sądzie? Dziwię się jego opowieściom o "braku władzy generała", o tym, że za wszystko odpowiadał I sekretarz KC PZPR. Wszak jedna z hipotez historyków pokazuje Grudzień '70 właśnie jako realną walkę o władzę w komunistycznych elitach. A to, że skutkiem grudniowej masakry była wymiana "pierwszego", to niepodważalny fakt. Po co więc dywagacje Wałęsy o roli generała... On tej wiedzy, moim zdaniem, nie ma.

Czemu mi przeszkadza Wałęsa w tym procesie? Bo od lat nie można sprawy zakończyć, bo proces w sprawie Grudnia '70 staje się wyrzutem sumienia polskiego wymiaru sprawiedliwości, bo zastanawiam się, czy zamiast świadka Lecha Wałęsy nie powinien zeznawać ktoś inny. Wolałbym świadków mniej "medialnych" niż Wałęsa, ale dysponujących bardziej realną wiedzą na temat układu sił i rozgrywek w komunistycznych elitach. Bo tak - mamy widowisko. A nie mamy rozstrzygnięcia. I chyba niewiele się do niego wczoraj zbliżyliśmy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki