Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomira nocą...

Grażyna Antoniewicz
Tomira Kowalik
Tomira Kowalik
Tomira Kowalik - aktorka utalentowana i... odważna. Pierwszy striptiz w teatrze Wybrzeże wykonała w "Białym małżeństwie" Tadeusza Różewicza. Było to wydarzenie artystyczne, ale jednocześnie skandal.

- Nie chciałam się rozebrać. Reżyser Ryszard Major długo mi tłumaczył, że absolutnie konieczne jest pokazanie nagości Bianki. Tymczasem koledzy zakładali się: Rozbierze się czy nie. Ostatecznie, w akcie rozpaczy rozebrałam się na trzeciej próbie generalnej - wspomina aktorka.

Miała olśniewający debiut teatralny, trochę ról filmowych, nawet w "Stawce większej niż życie". Ale cóż, o tym zawodzie mówi się, że oprócz talentu trzeba mieć szczęście, a ze szczęściem bywało różnie.

Po złych latach los się odwrócił i kiedy Tomira zagrała w sztuce "Preparaty", jeden z krytyków napisał, że "otarła się o wielkość". Potem były inne ciekawe role, np. w kontrowersyjnych "Monologach waginy".
- Znów musiałam, po raz kolejny, pokonać swoje mieszczańskie i katolickie opory - wyznaje.

Pierwsza w gdańskim teatrze odważyła się pokazać nago na scenie, była też pierwszą aktorką, która zagrała w schronisku dla bezdomnych. Teraz wygrała casting i zobaczymy ją jako... starą prostytutkę w filmie "Nie będziesz wiedział" (to roboczy tytuł). Reżyseruje Ewa Stankiewicz.

Zaczynała karierę od ról młodych eterycznych panienek. Teraz, ze względu na głos - lekką ekscentryczną chrypkę, niekiedy grywa kobiety lekkich obyczajów.

- Dobra aktorka zagra i królową, i dziwkę - żartuje. - Wygrałam i bardzo jestem z siebie dumna, ponieważ na castingu pojawiły się znane aktorki z całej Polski. To drugoplanowa rola, ale bardzo mięsista. Lubię mięsiste role. Nie chodzi o to, żeby się snuć w pięknych kieckach po scenie, to nieciekawe. Interesuje mnie to, co dotyczy wnętrza człowieka, dlatego warto uprawiać aktorstwo.

W tym filmie gram - co samo w sobie jest dramatyczne, starą, sześćdziesięcioletnią prostytutkę, pracującą razem ze swoją czterdziestoletnią córką na ulicy. Nigdy nie brałam udziału w żadnych castingach. To był przypadek. Moja młodsza koleżanka, Danusia Borsuk, namówiła mnie i poszła razem ze mną. Zagrałyśmy krwiście epizod dwóch prostytutek - matki i córki na ulicy. Tekst dostałam dzień wcześniej, przed zdjęciami nauczyłam się roli. Danusia świetnie mi partnerowała. O tym, że wygrałam casting, dowiedziałam się, będąc... w kościele Mariackim. Popłakałam się ze szczęścia. 13 sierpnia jadę do mojego rodzinnego miasta - bo urodziłam się we Wrocławiu - na zdjęcia.

W miarę upływu czasu zmieniamy swoje emploi, ale w głębi duszy zostałam tą liryczną krówką-dziewczynką, choć na ten obraz nałożył się czas. Istotą tego zawodu jest, żeby grać to, kim się nie jest, żeby wydobyć z siebie cechy, które praktycznie w nas nie istnieją albo są głęboko schowane. To samo mówiła cudna Ryszarda Hanin, supermiła, kulturalna pani, a prostaczki i pijaczki, które grała, były wspaniałe, prawdziwe. Wiek nie ma znaczenia. Jeśli zdrowie dopisuje, można grać do późnej starości.
W zeszłym roku dla TVP Kultura Tomira Kowalik zagrała w sztuce Remigiusza Grzeli "Naznaczeni" ostatnią flamę Franza Kafki, młodą dziewczynę, którą uwiódł słynny pisarz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki