Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdynianie strzelili cztery gole

Paweł Stankiewicz
Piłkarze Arki Gdynia rozegrali ostatni mecz sparingowy. Żółto-niebiescy swoją formę sprawdzili w meczu z czwartoligowym Gryfem Wejherowo. Arka wygrała ten mecz 4:0 (4:0). Bramki: Bartosz Ława (10), Krzysztof Przytuła (16), Zbigniew Zakrzewski (27), Marcin Wachowicz (33).

Arka: Witkowski (46 Basić) - Sokołowski (46 Kowalski), Żuraw (46 Anderson), Płotka (46 Budziński), Baster (46 Ulanowski) - Przytuła (46 Mazurkiewicz), Łabędzki (46 Moskalewicz) - Wachowicz (46 Chmiest), Ława (46 Kołodziejski), Zakrzewski (46 Niciński) - Trytko (46 Bazler).

Gryf: Szlaga - Przybylski, Politowski, Pliński, Kiełb - Czarnocki (51 Wolszlegier), Szymański (51 Banaszak), Kozłowski (60 Gałek), Brzeski (51 Tusk) - Peta, Król.

Gryf chciał w spotkaniu z zespołem ekstraklasy zaprezentować się z jak najlepszej strony. Zawodnicy z Wejherowa zagrali w tym meczu odważnie i to oni pierwsi zaatakowali. Szybko jednak gdynianie opanowali grę i zdobyli dwie bramki. Najpierw do siatki trafił Bartosz Ława, a po chwili Krzysztof Przytuła. W tej części gry żółto-niebiescy dołożyli jeszcze dwa gole. Bramkarza Gryfa pokonał Zbigniew Zakrzewski i było to pierwsze trafienie tego piłkarza w żółto-niebieskich barwach. Czwartego gola dołożył najlepszy piłkarz Arki poprzedniego sezonu, Marcin Wachowicz.

W drugiej połowie piłkarze Arki nie trafiali już do siatki rywali. Wprawdzie gdynianie mieli bardzo dużą przewagę i stworzyli sobie wiele sytuacji bramkowych, ale nie potrafili cih wykorzystać. Trzeba jednak przyznać, że świetnie w bramce zespołu z Wejherowa spisywał się Maciej Szlaga, który kilka razy uratował swoją drużynę przed utratą kolejnych bramek.

Dla Arki był to pożyteczny sprawdzian. Podopieczni Czesława Michniewicza zagrali na luzie i nie włożyli w to spotkanie pełni sił. Z pewnością było to dobre przetarcie przed pierwszym meczem ligowym, z Polonią Warszawa w Gdyni, który rozegrany zostanie już w najbliższy piątek.

W drugiej połowie w bramce Arki wystąpił testowany Tomislav Basić. Gryf nie stwarzał jednak zagrożenia i bramkarz z Chorwacji nie miał zbyt wiele pracy. Po takim meczu trudno ocenić jego przydatność do gdyńskiego zespołu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki