Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielka fala powodziowa znowu wraca na Pomorze

Sebastian Dadaczyński
Woda nie zdążyła zejść po pierwszej fali, a już szykuje się kolejna. Na zdjęciu okolice Gniewa
Woda nie zdążyła zejść po pierwszej fali, a już szykuje się kolejna. Na zdjęciu okolice Gniewa Sebastian Dadaczyński
We wtorek o godz. 14 poziom wody na Wiśle wynosił u nas ponad 7,70 m, w środę może przekroczyć stan alarmowy 8,20 m, w czwartek - 9,35 m, a w piątek możliwe, że osiągnie nawet 9,70 metra. Wtedy też będzie to najwyższy stan wody podczas drugiej fali powodziowej, jaka na Pomorze dociera z południa Polski - tak ocenili wczoraj uczestnicy sztabu kryzysowego w Starostwie Powiatowym w Tczewie, jednego z regionów zagrożonych powodzią.

Dlatego też służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo mieszkańców ponownie przygotowują się na walkę z żywiołem, ale przyznają, że kolejna obrona miejscowości nadwiślańskich będzie już trudniejsza i to z kilku powodów.

Pierwszym problemem są wały, które już podczas przejścia pierwszej fali powodziowej nasiąknęły wodą. I choć Stefan Warenycia, kierownik tczewskiego oddziału Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, przyznał, że stan obwałowania jest obecnie stabilny, zauważył, iż w czasie ostatnich dwóch tygodni pojawiło się kilkadziesiąt przesiąków pod podstawą wałów.

- Wtedy dają się we znaki niektóre urządzenia melioracji wodnych szczegółowych (rowy), które są niesprawne, a usytuowane za wałem - tłumaczył. - Jest po prostu problem z odprowadzaniem tych wód. Jedne rowy zasypano, drugie są niewyczyszczone. Tak jest chociażby na terenie Niziny Opaleńskiej i Walichnowskiej.

Bogdan Olszewski, wiceburmistrz gminy Gniew, na której to znajdują się wspomniane niziny, wyjaśnia, że za rowy odpowiadają głównie rolnicy. Kłopot w tym, że przy nich nie pracują, a starostwo powiatowe - organ nadzorujący - w jego ocenie nie naciska na nich tak bardzo, by podjęli się zadania.

Starostwo tłumaczy, że gdy tylko wpływa skarga na rolnika, urzędnicy podejmują interwencję. - Jeśli słowna reprymenda nie przynosi efektu, władze wydają decyzję administracyjną, nakazującą podjęcie prac na podstawie dokumentów z Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych. Ponadto na bieżąco kontrolowane są takie miejsca - zapewnia Kamila Wiśniewska, rzeczniczka starostwa.
Na wystąpienie przesiąków tczewski ZMiUW zgromadził 10 tys. worków, a w całym województwie jest ich 700 tys. Ale nie tylko przesiąki i rowy są problemem dla służb. Włodzimierz Mroczkowski, naczelnik Wydziału Zarządzania Kryzysowego w Starostwie Powiatowym w Tczewie, zauważył, że pierwsza fala powodziowa pozostawiła po sobie dużo piasku na dnie rzeki. To utrudnia dokładne określenie głębokości Wisły, a co za tym idzie - rzeczywistej ilości przepływającej wody w czasie jednej sekundy.

Sen z powiek urzędnikom spędzają też bobry, które w obawie przed wielką wodą "wbijają" się w wały. Na wczorajszym posiedzeniu sztabu Stefan Warenycia poinformował, że jednego takiego zwierzaka złapano w gm. Subkowy, a wykonane przez niego i inne bobry nory zasypano i obłożono workami.

Z kolei w Tczewie strażacy poprawiają rękaw przeciwpowodziowy, który chroni bulwar, ulice i budynki, w innych miejscowościach umacniane są worki z piaskiem. Komendant miejscowej straży Waldemar Walejko dodał, że ratownicy, w tym ochotnicy, na bieżąco patrolują tereny Wisły w całym powiecie tczewskim. Zaś przedstawiciele tczewskiego sanepidu potwierdzili, że nie stwierdzili odstępstw od wyników wody, jakie obserwowano przed powodzią, ale należy być czujnym.
- Nie powinniśmy się kąpać w Wiśle ani poić tą wodą zwierząt - zauważyli, dodając, iż ich placówka dysponuje kilkaset ampułkami szczepionek przeciw tężcowi.

W ocenie ekspertów druga fala będzie nieco mniejsza od pierwszej, a czas jej przepływu przez Pomorze szacuje się na ok. 2-3 dni.
Jednocześnie trwa oglądanie szkód po przejściu pierwszej fali. Tylko w pobliskim Potłowie, gm. Gniew, poważnie zalany został jeden dom, a na terenie całego samorządu ucierpiało ponad 1 tys. hektarów upraw. Straty - jak mówią tamtejsi urzędnicy - oszacowane będą raczej po drugiej fali, gdyż możliwe, że wyrządzi ona dodatkowe zniszczenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki