11-osobowa rodzina czeka na mieszkanie

- Żyjemy bez podstawowych wygód - nie mamy ciepłej wody ani łazienki. Otrzymujemy pomoc z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, jednak najbardziej zależy nam na mieszkaniu - opowiada pani Żaneta.
Rodzina czeka na przydział lokalu socjalnego. Już w ubiegłym roku gdańszczanie złożyli potrzebny wniosek i dokumenty.
- W tym roku musieliśmy donieść brakujące zaświadczenia, ponieważ mąż nie pochodzi z Pomorza. Komplet niezbędnych dokumentów złożyliśmy prawie dwa miesiące temu i nadal nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi - denerwuje się pani Żaneta.
Siedmioro dzieci chodzi do szkoły, jedno z pociech ma orzeczenie o niepełnosprawności. I choć rodzice starają się im zapewnić wszystko, czego potrzebują, martwią się, że dzieci, które już wkrótce będą miały kolejne rodzeństwo, nie mogą się dobrze rozwijać w tak małym pokoju.
- Najbardziej zależy nam na tym, by zmienić miejsce zamieszkania. Naprawdę trudno żyje się na zaledwie kilkunastu metrach - zaznacza pani Żaneta. Chcielibyśmy już uporządkować naszą sytuację - dodaje.
W Urzędzie Miejskim w Gdańsku dowiedzieliśmy się, że rodzina została wpisana na listę osób oczekujących na mieszkanie socjalne.
- Kłopot polega na znalezieniu lokalu o odpowiednim metrażu - tłumaczy Michał Piotrowski z biura prasowego UM w Gdańsku.
- Zgodnie z przepisami, na każdego członka rodziny powinno przypadać minimum pięć metrów kwadratowych. W przypadku tak licznej rodziny lokal nie może być mniejszy niż 50 metrów kwadratowych. W tej chwili miasto nie dysponuje takim mieszkaniem - dodaje.
W biurze prasowym otrzymaliśmy również potwierdzenie, że gdańszczanie złożyli już wszystkie niezbędne dokumenty, jednak jeszcze nie wiadomo, kiedy otrzymają nowe mieszkanie.
- Rodzina tych państwa jest na pierwszym miejscu wśród gospodarstw 10-osobowych oczekujących na lokal socjalny. Jeśli tylko uda nam się znaleźć odpowiednio duże mieszkanie, natychmiast ich o tym poinformujemy - zapewnia Michał Piotrowski.