Kiedyś w taki sposób w Sejmie zachowywał się Lepper ze swoją drużyną.
Obstrukcja, bojkot, zagłuszanie, krzyki, tupot. "Wersalu nie będzie" - obiecał Lepper i dotrzymał słowa. W nagrodę Samoobrona weszła do rządzącej koalicji i najwyraźniej zaraziła swoim sposobem bycia Prawo i Sprawiedliwość.
Dziś Samoobrony w Sejmie nie ma, ale jej duch unosi się nad posłami zebranymi na Wiejskiej. Choć nic dramatycznego się nie stało i o żadnym zamachu na demokrację mowy być nie może, pozostaje kwestia smaku, a właściwie niesmaku. Ziobro, zwany przez przyjaciół Zizu, okazał się szeryfem - mówiąc eufemistycznie mało odważnym i zamiast stawić się przed komisją, zrejterował.
Jak u Niemcewicza w "Powrocie posła" - "Powiedział: nie pozwalam, i uciekł na Pragę". Nasz Zizu uciekł aż do Krakowa i stamtąd przesłał nam informację, że w każdej chwili jest gotów stawić się et cetera. Immunitet i tak i tak straci, ale mógł przynajmniej zachować twarz.
Platforma też nie zachowała się comme il faut. Moja babcia mawiała do swoich wnuczek: mądrzejsza powinna ustąpić. I wtedy każda z nas chciała być tą mądrzejszą. Platforma nie zechciała, niestety.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?