Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skażona woda w wodociągu w Chmielnie

Janina Stefanowska
Urzędowe informacje, które rozwieszono w Chmielnie, zaniepokoiły mieszkańców
Urzędowe informacje, które rozwieszono w Chmielnie, zaniepokoiły mieszkańców Janina Stefanowska
Mieszkańców Chmielna niepokoją lakoniczne ogłoszenia wójta Zbigniewa Roszkowskiego, rozwieszone na drzwiach sklepów i płotach, że woda z wodociągu gminnego "nie może być spożywana bez uprzedniego przegotowania". Zarządzenie obowiązuje od 11 lipca do... odwołania.

- Od niemal dwóch tygodni w Chmielnie nie można pić wody bez przegotowania. I nie można się dowiedzieć, z jakiego powodu - skarży się na brak informacji nasza czytelniczka. - Podobno w wodzie wykryto paciorkowca i dlatego jest chlorowana, ale czy taką wodą można umyć zęby, owoce, warzywa?

Helena Stachowicz, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kartuzach uspokaja, że problem wody w Chmielnie został już rozwiązany.

- W ubiegłym tygodniu wykonywane było rutynowe badanie wody z gminnego wodociągu - wyjaśnia. - Okazało się, że w wodzie występują paciorkowce, czyli chorobotwórcze bakterie. Natychmiast nakazaliśmy władzom gminy wydanie komunikatu, że woda nadaje się do spożycia po gotowaniu.

- W ubiegły piątek o godz. 18 został zainstalowany chlorator. Jest to bezpieczna dawka pitna, więc można korzystać z tej wody do picia, mycia owoców, do celów higienicznych.

Skażenie paciorkowcami dotyczyło wyłącznie wody z wodociągu w Chmielnie. Korzysta z niego ok. 1500 mieszkańców. Pozostali są podłączeni do ujęcia w Borzestowskiej Hucie. - Szukaliśmy źródła skażenia - przyznaje Zygmunt Wenta z Urzędu Gminy w Chmielnie. - Woda pobrana z ujęcia wody nie wykazała obecności bakterii. Pojawiły się one w sieci, prawdopodobnie w zbiorniku retencyjnym. We wtorek pobrano kolejne próbki do badania. Ich wyniki poznamy jutro.

Paciorkowce są dla człowieka bakteriami chorobotwórczymi. Wywołują przede wszystkim biegunki. - Sytuacja została opanowana w ciągu jednego dnia, nie było powodów do paniki - dodaje Helena Stachowicz. - W takich przypadkach należy stosować się do zaleceń i gotować wodę przed spożyciem. Woda chlorowana nadaje się do picia bez gotowania.

Wójt zarządzenia jednak nie odwołał. - Czekamy na wyniki badań i dopiero wtedy odwołamy to zarządzenie - wyjaśnia Zygmunt Wenta.

Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu suche krany mieli mieszkańcy Trąbek Małych i sześciu innych wsi w powiecie gdańskim. W wodzie wykryto bakterie coli. Przyczyną skażenia było prawdopodobnie przyłączenie do wodociągu nowego domu. Przez tydzień płukano i dezynfekowano sieć. Wodę do wsi dostarczano beczkowozami.

Przypadki skażenia wody były też w Miastku. We wsi Tursko dobrej wody nie było przez ponad dwa lata. Studnia została skażona azotanami. Ludzie pili wodę z beczek, a ta z kranów mogła służyć jedynie do czynności gospodarczych. Teraz wybudowano nowy wodociąg. Natomiast w Kawczu ujęcie wody zostało skażone kałowymi bakteriami coli z powodu rozszczelnienia poniemieckiej studni. Z problemem udało się uporać w ciągu trzech tygodni.

(PIC, MATEO)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki