Lechia wygrała ostatni sparing

Wynik mógł być wyższy, jednak Rafał Literski obronił rzut karny wykonywany w 63 minucie przez Arkadiusza Miklosika.

Pierwsza połowa była raczej bezbarwnym widowiskiem. Stroną przeważającą była Lechia, jednak bramkę zdobyli biało-bordowi. Po jednej z nielicznych akcji miejscowych w pole karne gdańszczan wpadł Dawid Banaczek. Nowo pozyskany zawodnik Kaszubii był faulowany i sędzia odgwizdał rzut karny. Egzekutorem był sam poszkodowany, który w 25 minucie otworzył wynik meczu.

Po stronie przyjezdnych odnotować należy strzał Tomasza Midzierskiego, po którym piłka trafiła w poprzeczkę. Po przerwie obaj trenerzy dokonali po kilka zmian, efekty były bardziej widoczne po stronie Lechii, której przewaga stała się jeszcze większa. Kaszubia umiejętnie broniła się do 67 minuty, kiedy po błędzie całej defensywy do wyrównania doprowadził Midzierski. Dwanaście minut później wynik meczu ustalił Andrzej Rybski.

- Był to dla nas jeden z elementów przygotowań, w którym szczególnie po przerwie zagraliśmy dobrze - powiedział po meczu Dariusz Kubicki, trener Lechii. - Widać, że jesteśmy dobrze przygotowani fizycznie. Z niecierpliwością czekamy już na inaugurację ligi.

Z meczu zadowolony był także Krzysztof Słabik, szkoleniowiec kościerskiej drużyny. Jego zdaniem konfrontacja z ekstraklasowym zespołem to cenne doświadczenie.

Kaszubia Kościerzyna - Lechia Gdańsk 1:2

1:0 Dawid Banaczek (25-karny), 1:1 Tomasz Midzierski (67), 1:2 Andrzej Rybski (79).

Kaszubia Kościerzyna: Kafarski, Bieliński, Trzebiński, Klawikowski, Szmidt, Drzymała, Żuk, Kwietniewski, Wirkus, Grzywacz, Banaczek oraz Literski, Troka, Hinca, Wasicki, R. Cieszyński, Pobłocki.

Lechia Gdańsk: Sobański, Andruszczak, Manuszewski, Midzierski, Kosznik, Kalkowski, Cacic, Trałka, Rogalski, Rybski, Cetnarowicz oraz Bąk, Kawa, Kasperkiewicz, Miklosik, Szałęga, Hirsz, Brede.