- Na opis zdjęcia RTG moja mama musiała czekać ponad tydzień! Nie mogła też otworzyć zawartości płyty - skarży się jedna z pacjentek bytowskiego szpitala.
Ewa Wichłacz, rzecznik prasowy szpitala tłumaczy, że na każdej płycie jest program otwierający zdjęcia RTG.
- Każdy w domu, po zainstalowaniu programu, może obejrzeć zdjęcie - mówi Wichłacz. - Cyfrowa forma jest lepsza niż dotychczasowa, bo zdjęcia nie ulegają zniszczeniu. Są też bardziej wyraziste - dodaje.
Sławomira Musiał, lekarz ortopeda z Bytowa, nie zgadza się z argumentacją szpitala.
- O nowym systemie dowiedziałam się dwa dni po jego wprowadzeniu. Nie było żadnych wcześniejszych informacji ani żadnego szkolenia. Ponadto program do otwierania zdjęć nie instaluje się na niektórych systemach operacyjnych, szczególnie tych najnowszych. Jeśli się już uda, to zdjęcia bardzo długo się otwierają. Nie są też dobrej jakości, są wykonywane na starej lampie i źle opisane, bo zamiast specjalisty radiologa, robi to osoba bez specjalizacji - krytykuje Musiał.
Lekarka twierdzi, że problem będą też mieli pacjenci udający się do ościennych szpitali, bo nowy system nie jest rozpowszechniony.
Szpital nie planuje powrotu do zdjęć RTG na kliszach. Przedstawiciele lecznicy szacują, że nowy system pozwala zaoszczędzić nawet 10 tys. zł miesięcznie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?