Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Geodeci z Bytowa oczyszczeni z zarzutów

Leszek Literski
Urzędnicy z Wydziału Geodezji i Gospodarki Nieruchomościami Starostwa Powiatowego w Bytowie nie popełnili przestępstwa. Tak stwierdziła Prokuratura Rejonowa w Bytowie i umorzyła dochodzenie. Odwołania nie będzie, bo... zabrakło czasu.

W kwietniu tego roku, na wniosek Wojciecha Dudy, przewodniczącego Komisji Rewizyjnej Rady Powiatu, przewodniczący rady skierował wniosek do prokuratury. Wcześniejsze kontrole wykazały bowiem, że osoby zatrudnione w wydziale prowadziły prywatną działalność gospodarczą w zakresie geodezji i kartografii.

Jeden z pracowników miał podpisywać odbiór prac geodezyjnych jednoosobowo, a według prawa, zobowiązana jest do tego cała komisja. Zaniżane były opłaty zaliczkowe, nie pobierano należności za wykonywane prace geodezyjne, przyjmowano niekompletne zlecenia i nie pobierano opłat skarbowych. Pracownicy nie prowadzili dokumentacji wykonywanych przez siebie prac. Na niektórych dokumentach nie było podpisów, pieczęci ani dat. Zarzuty dotyczyły też niewykorzystania wszystkich zakupionych licencji programu "Terrabit".

- Sprawdzaliśmy, czy nie doszło do przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez urzędników - mówi prokurator Ryszard Krzemianowski. - Początkowo jednej z pracownic mogliśmy postawić zarzut poświadczenia nieprawdy, a jej przełożonemu nakłaniania do tego. Miała się podpisać pod dokumentem wykonywanych robót, które nie zostały jeszcze ukończone. Dalsza weryfikacja wyjaśniła całą sytuację i nie stwierdziliśmy znamion przestępstwa.

Nie stwierdzono również, aby jakakolwiek osoba lub instytucja poniosła w tej sprawie straty materialne. Prokuratura sprawę umorzyła. Odwołania nie było. - Zbieg okoliczności sprawił, że decyzję otrzymałem dzień po sesji - tłumaczy Andrzej Hrycyna, przewodniczący Rady Powiatu. - A o ewentualnym odwołaniu muszą zdecydować radni. Na zwołanie nadzwyczajnej sesji potrzeba przynajmniej siedem dni. Można to zrobić na wniosek zarządu lub siedmiu radnych. Niemożliwością było zmieszczenie się w terminach.

Na najbliższej sesji Hrycyna przedstawi decyzję prokuratury, a radni zadecydują, co zrobić. Mogą ponownie skierować sprawę do prokuratury, przedstawiając już inne zarzuty. - Na pewno tej sprawy tak nie zostawię. Może poprzedni wniosek do prokuratury był zbyt ogólny, ale i tak jestem zdziwiony umorzeniem postępowania- twierdzi Wojciech Duda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki