Pomorze: Mundury wojskowe włożą tylko ochotnicy

Kwalifikacja obejmie przede wszystkim osoby urodzone w 1991 roku, czyli 19-latków, a także osoby urodzone w 1990 r., które zostały uznane za czasowo niezdolne do czynnej służby wojskowej. Na wezwanie muszą się też stawić kobiety urodzone w latach 1986- 1991, posiadające kwalifikacje przydatne do czynnej służby wojskowej. Są to m.in.absolwentki studiów medycznych.

Kwalifikacja wojskowa potrwa do końca kwietnia. Młodzi ludzie będą stawać przed powiatowymi komisjami lekarskimi, które nadają kategorie zdrowia.
- W Pomorskiem utworzone zostaną 23 powiatowe komisje lekarskie - wyjaśniają ppłk. Sławomir Grześkowiak, szef Wydziału Mobilizacji i Uzupełnień Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Gdańsku i mjr. Rafał Dąbrowski, szef Sekcji Rekrutacji w tym sztabie.

W poniedziałek rozpocznie pracę osiem z nich; w Gdyni, Tczewie, Wejherowie, Kartuzach, Bytowie, Człuchowie, Kwidzynie i Nowym Dworze Gdańskim. W Gdańsku i Słupsku komisje zaczną działać 15 lutego, a w Sopocie 1 marca.

Osoby, które ukończyły 19 lat dostają wezwania do stawienia się przed komisją. Nie ma jednak bezwzględnego rygoru przybycia we wskazanym terminie. Można uzgodnić sobie inną datę.
Szacuje się, że do kwalifikacji wojskowej wezwanych zostanie w tym roku około 19 tysięcy młodych Pomorzan. Na ochotnika mogą zgłaszać się także 18-latkowie. Powinni przyjść również ci, którzy do tej pory nie stawali do poboru, a nie ukończyli jeszcze 24 lat życia.

Trzeba wziąć dokument tożsamości, najlepiej dowód osobisty, wyjątkowo paszport. Gdy ktoś chorował i leczył się, musi zabrać dokumentację lekarską. Na badania specjalistyczne może skierować komisja. Trzeba też mieć aktualną fotografię o wymiarach 3 x 4 cm bez nakrycia głowy oraz dokumenty stwierdzające poziom wykształcenie lub potwierdzające kontynuowanie nauki.

- Do wojska pójdą tylko ochotnicy. Jeśli ktoś jest zainteresowany powinien to zgłosić - zaznacza pułkownik Sławomir Grześkowiak. - W składzie komisji, oprócz lekarzy, będą też przedstawiciele wojskowych komend uzupełnień, a także samorządu lokalnego.

Kwalifikacja wojskowa kończy się wydaniem wojskowego dokumentu tożsamości, czyli książeczki wojskowej, w której zawarta będzie informacji o kategorii zdrowia. Wszyscy, którzy staną przed komisjami zostaną automatycznie przeniesieni do rezerwy, uzyskując status osób o uregulowanym stosunku do służby wojskowej. Nie będą jednak żołnierzami rezerwy. Żeby takim się stać, trzeba odsłużyć wojsko w jakiejkolwiek formie i złożyć przysięgę wojskową. Droga do żołnierskiego fachu jest więc otwarta tylko dla ochotników. Po służbie przygotowawczej (trwa od 3 do 5 miesięcy - dop. red.) otrzymają oni stopnie wojskowe, staną się żołnierzami rezerwy i będą stanowili zasoby na potrzeby narodowych sił rezerwowych, które niebawem zostaną utworzone.

Uregulowanie stosunku do służby wojskowej, czyli poddanie się kwalifikacji, ma duże znaczenie dla życia cywilnego. Po pierwsze, daje szansę pracy w innych formacjach mundurowych (w policji, straży granicznej itp.). Łatwiej też znaleźć pracę w przedsiębiorstwach, bo często pracodawcy, oprócz licznych wymagań, oczekują także właśnie uregulowanego stosunku do służby wojskowej. To też np. wciąż spotykany wymóg banków przy udzielaniu np. kredytu hipotecznego

Dotychczasowy pobór do armii zastąpiła w tym roku przeprowadzana po raz pierwszy kwalifikacja wojskowa. Zarządzają ją wójt, prezydent lub burmistrz.
Podstawowym zadaniem komisji jest określenie przydatności młodych ludzi do ewentualnej służby wojskowej. Odzwierciedleniem tego będą nadawane kategorie zdrowia.

A - oznacza pełną zdolność do czynnej służby wojskowej pod względem psychicznym i fizycznym;
B - czasową niezdolność (oznaczającą przemijające pogorszenie stanu zdrowia);
D - niezdolność w czasie pokoju;
E - trwałą niezdolność do służby wojskowej.
Służbę wojskową rozpoczną jednak tylko ochotnicy, którzy przejdą odpowiednie przeszkolenia. Pozostali zostaną automatycznie przeniesieni do rezerwy.