Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdynia: Tereny Dalmoru czekają na inwestora

Jacek Klein
Teren Dalmoru w porcie Gdyńskim w 2007 r.
Teren Dalmoru w porcie Gdyńskim w 2007 r. T. Bołt/ archiwum
Gdyński Dalmor SA ma być sprzedany inwestorowi. Prywatyzację w tym roku chce zakończyć ministerstwo skarbu. Największym atutem spółki jest prawie 20 ha terenów blisko centrum miasta, naprzeciwko Skweru Kościuszki. Ma tam powstać nowoczesna dzielnica Gdyni.

- Ma to być harmonijnie zagospodarowany teren, na którym będą przenikać się funkcje mieszkaniowe, kulturalne, gastronomiczne, handlowe czy biurowe - mówi Joanna Grajter, rzecznik prasowy gdyńskiego magistratu. - Dzięki tej różnorodności dzielnica będzie żyła, na czym nam zależy.

Resort skarbu wybrał już doradcę prywatyzacyjnego, wynik konkursu został jednak oprotestowany. Pomimo to w ciągu trzech miesięcy powinna zostać opracowana strategia prywatyzacji i wycena spółki. Inwestorzy mogą zostać zaproszeni do rokowań najpóźniej we wrześniu br. Na sprzedaż trafi 85 proc. akcji Dalmoru, 15 proc. dostanie 5,3 tys. byłych i obecnych pracowników. Firma, która przejmie akcje Dalmoru wejdzie w posiadanie jednych z najbardziej atrakcyjnych terenów w Polsce.

Przyszły inwestor zapłaci za nie niemało. Wartość terenów należących do spółki szacowana jest na 400 mln zł. Kilka lat temu ze sprzedaży działki m.in. pod Sea Towers uzyskano cenę 800 euro za metr kwadratowy.

- Moc sprawczą w podwyższeniu wartości mają radni i prezydent Gdyni uchwalając miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego - mówi Krzysztof Rychlicki, prezes Dalmoru.

Plan jest już praktycznie gotowy. - Do końca marca powinien zostać przyjęty przez radę miasta - dodaje Grajter.

Na dalmorowskim pirsie nie przewiduje się wysokiej zabudowy. Jedyny wysokościowiec może powstać obok istniejącego już Sea Towers. Prezydent miasta Gdyni podpisał już z ministrem skarbu list intencyjny, w którym ten obiecał miastu przekazanie części terenów na cele publiczne. Zostaną one wydzielone i wyłączone przed prywatyzacją z majątku spółki. Na końcu pirsu powstanie muzeum żeglarstwa, w niezmienionym kształcie pozostanie Klub Muzyczny Ucho. Publiczne i ogólnodostępne dla mieszkańców i turystów będą wszystkie drogi. Ze względu na wpisanie do rejestru zabytków zachowane mają zostać dwie chłodnie.
Dalmor to jednak nie tylko parcele w centrum miasta. Spółka prowadzi jeszcze usługi wynajmu, portowe, chłodnicze, przeładunkowe. Ubiegły rok zakończyła zyskiem netto w wysokości 35,2 mln zł.

- Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do prywatyzacji, wchodzimy do niej z zyskiem - oddaje Rychlicki.
W Dalmorze pracuje obecnie 175 osób, w tym prawie 100 na ostatnim trawlerze. W pakiecie socjalnym dla pracowników ma być zapisane, że po prywatyzacji będą mogli być nadal zatrudnieni do czasu osiągnięcia wieku emerytalnego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki