Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Narodowy Fundusz Zdrowia dzieli kasę

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
Jacek Paszkiewicz, prezes Narodowego Funduszu Zdrowia
Jacek Paszkiewicz, prezes Narodowego Funduszu Zdrowia
W przyszłym roku Pomorze odnotuje największy przypływ pieniędzy na zdrowie. Koniec forowania szpitali, więcej pieniędzy dla przychodni zapowiada prezes NFZ.

Więcej pieniędzy na świadczenia ambulatoryjne (czyli w przychodniach), szczególnie te, na które pacjenci czekają w najdłuższych kolejkach. Zwiększenie nakładów na kosztowne badania diagnostyczne, przede wszystkim MR, czyli rezonans magnetyczny. Więcej środków na psychiatrię, zarówno w przychodniach, jak szpitalach. Rada Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia na Pomorzu przyjęła projekt planu finansowego na rok 2009.

- Wygląda na to, że łatwiej będzie się nam leczyć - zapowiada Ryszard Dubiela, szef Rady Pomorskiego Oddziału NFZ.

Jej przewodniczącym jest od czterech lat, członkiem od słynnej reformy z 1999 roku, kiedy to powołano do życia kasy chorych. Nie wpada więc w zachwyt, gdy słyszy, że w przyszłym roku fundusz na Pomorzu będzie miał do dyspozycji 3 mld 117 mln zł, czyli o 238 mln zł więcej niż w roku bieżącym.

Co prawda, pierwotny plan przygotowany w lipcu ubiegłego roku przewidywał, że Pomorze dostanie w 2008 roku 2 mld 590 mln, w rzeczywistości otrzymało zaś 2 mld 879 mln zł. To efekt dodatkowych zastrzyków finansowych, które przychodnie i szpitale otrzymywały w ciągu roku. Wygląda jednak na to, że w przyszłym roku ich już nie będzie.

- W przyszłym roku będzie nieco więcej pieniędzy, ale to wzrost niewspółmierny do potrzeb pacjentów z zaniedbywanego przez lata województwa pomorskiego - zastrzega Ryszard Dubiela.

Martwi go też, że NFZ nie zamierza zwiększyć wydatków na refundację leków. Ceny medykamentów szybują w górę, a to oznacza, że za już horrendalnie drogie leki będziemy z własnej kieszeni płacić jeszcze więcej.

Poza świadczeniami ambulatoryjnymi (poradnie specjalistyczne i badania - nie tylko rezonans magnetyczny, ale i badania EKG) fundusz chce zwiększyć wydatki na rehabilitację leczniczą, dostępną w przychodniach oraz przywrócić leczenie stomatologiczne dla pacjentów z grup wysokiego ryzyka chorób zakaźnych, w tym chorych na AIDS. Nieco więcej pieniędzy zamierza też wydać pomorski fundusz na lecznictwo uzdrowiskowe.

Na razie jednak realia naszej służby zdrowia są zgoła odmienne - do poradni przy Szpitalu Reumatologicznym przyjmują zapisy na styczeń 2009.

Koniec forowania szpitali, więcej dla przychodni

Rozmowa z Jackiem Paszkiewiczem, prezesem Narodowego Funduszu Zdrowia.

Będzie w końcu więcej pieniędzy na zdrowie czy nie?
W skali kraju fundusz będzie miał do dyspozycji o 2,8 mld zł, czyli o 5,8 proc. środków więcej.

To dużo czy mało?
Raczej mało. W stosunku do roku 2007, w 2008 roku ten przyrost był o wiele większy, sięgał 8 mld zł. Trzeba jednak pamiętać, że przyszły rok będzie pierwszym, w którym nie będzie programowanego wzrostu składki na zdrowie z tytułu ustawy. "Pewnych" dodatkowych pieniędzy nie będzie, możemy liczyć tylko na wzrost przychodów jedynie ze wzrostu gospodarczego.

Z tych 2,8 mld ktoś dostanie więcej, a ktoś mniej.
Mniej pieniędzy trafi w przyszłym roku na Śląsk czy do województwa kujawsko-pomorskiego. Za to Pomorze dostanie bardzo dużo, bo o 8,6 proc. więcej środków finansowych niż w roku bieżącym.

To zasługa zmiany słynnego algorytmu?
Niewątpliwie. To będzie drugi "tłusty" rok dla Pomorza, bo nie ulega wątpliwości, że przy podziale pieniędzy między województwa przez wiele lat dostawaliście mniejszy kawałek tortu.

Czy to dlatego na badanie, np. tomografię komputerową w ramach NFZ pacjenci muszą czekać pół roku, a na "odpłatne" kolejka jest na trzy miesiące?

To nie tylko wina funduszu, ale i władz, które nie zadbały o odpowiednie wyposażenie szpitali. W szpitalu Akademii Medycznej do niedawna aparat TK był archaiczny. Pomorze jest niewystarczająco wyposażone w aparaturę diagnostyczną. W Warszawie tomografię prywatnie robi się z marszu.

Na wizytę u lekarza specjalisty trzeba czekać tak długo, że leczenie traci sens. Co fundusz zamierza z tym zrobić?
Źle się stało, że w ostatnich latach największy wzrost finansowania dotyczył szpitali, a zaniedbano opiekę ambulatoryjną. Liczę na to, że nowy system rozliczeń, tzw. "jgp" ten lawinowy wzrost przyhamuje. To źle ulokowane pieniądze.

Gdzie je więc lokować, by pacjenci odczuli poprawę?
W podstawową opiekę zdrowotną. Nie ma jednak mowy o zwiększaniu stawki kapitacyjnej, będziemy płacić nawet nie za poradę, a za leczenie konkretnego pacjenta. Za rok i tam wprowadzimy system jednorodnych grup pacjentów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki