Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Imigranci klimatyczni proszą o pomoc

Grażyna Antoniewicz
Prof. Mirosław Miętus
Prof. Mirosław Miętus Przemek Szalecki
Rozmowa z profesorem Mirosławem Miętusem, kierownikiem Katedry Meteorologii i Klimatologii Instytutu Geografii Uniwersytetu Gdańskiego, ekspertem Światowej Organizacji Meteorologicznej.

Czy czekają nas łagodniejsze zimy?
Klimat się ociepla, co oznacza, że średnia temperatura na kuli ziemskiej podnosi się bardzo szybko, ale... w niejednakowym tempie we wszystkich regionach. Są obszary na Ziemi, gdzie ten proces jest dużo szybszy, są regiony, gdzie wolniejszy. Wzrost temperatury oznacza np., że w naszej szerokości geograficznej, gdzie występują cztery pory roku, poważnie zaciera się różnica między wiosną a latem i częściowo między jesienią a latem. Także zima staje się bardziej podobna do jesieni, co może świadczyć o tym, że zimy będą bardziej ciepłe. Rzeczywiście od początku dwudziestego wieku obserwujemy wzrost temperatury. Chociaż zimy stają się cieplejsze, co któraś zima jest jednak zimna, a nawet bardzo zimna. Ostatnia z przełomu 2005/2006 była bardzo mroźna, jednoczenie spadło dużo śniegu, w tym na Kaszubach. A więc, mimo że klimat jest cieplejszy, takie zimy nadal występują. Ale ciągle istnieje ryzyko występowania w Europie Środkowej typowych zim z dużymi opadami śniegu, ze spadkami temperatury - nawet do minus dwudziestu stopni. Natomiast coraz częściej zimy są cieplejsze.

Czy stopnieje lód na biegunie północnym?
Istnieje takie prawdopodobieństwo. Wiemy, że lodowce śródlądowe wyraźnie się topią, a ubytek ich masy jest istotny na wszystkich kontynentach. Właściwie tylko jeden z lodowców zarejestrował w dwudziestym wieku przyrost masy. Lody Arktyki, ich zasięg, grubość powłoki lodowej poważnie się zmniejszyła. Systematycznie monitorujemy grubość lodów w Arktyce od ponad czterdziestu lat. Zasięg lodów zmniejsza się w skali czterech procent na dziesięć lat, to bardzo dużo! A jednocześnie zmniejsza się grubość pokrywy lodowej.

Co będzie, jak arktyczny lód się stopi?
Na pewno nie spowoduje to podniesienia poziomu Wszechoceanu. Sprawi najwyżej, że woda stanie się mniej słona. Wysłodzenie się wody to poważny problem, może spowodować zakłócenia w cyrkulacji oceanicznej i doprowadzić do zmian biologicznych, ale nie tylko...

Mieszkańcy kilkunastu wysp na Pacyfiku zwrócili się do Australii i Nowej Zelandii o przejęcie całej ludności, bowiem sztormy i wzrost poziomu morza uniemożliwiają normalne życie

Jakie niebezpieczeństwa niosą zmiany klimatu?
Grozi nam poważna zmiana, jeżeli chodzi o rozkład przestrzenny opadów. Obszary, które dotąd miały tych opadów nadmiar lub wystarczającą ilość, będą go miały więcej, a tam, gdzie było tych opadów mało bądź deficyt, będzie ich jeszcze mniej - co dość poważnie ogranicza możliwość produkcji żywności! Burze z kolei czy sztormy zagrażają strefie brzegowej - wszystkim obszarom nisko położonym, wszystkim małym wyspom, zwłaszcza że poziom morza się podnosi. Stąd takie obszary będą częściej zalewane, a życie tam będzie trudniejsze.
Zmiany klimatu przyniosą zarówno pozytywne, jak i negatywne zjawiska. Nie ma obaw na obszarach, na których społeczeństwo jest bogate. Natomiast tam, gdzie społeczeństwo jest biedne, a infrastruktura słabo rozwinięta, możliwość przeciwdziałania skutkom kataklizmów jest znikoma. Ludzie zamieszkujący te obszary nie poradzą sobie. Będą musieli poprosić społeczność międzynarodową o pomoc. Powstaje pytanie, jak dalece ta społeczność będzie chciała im pomóc. Czy postanowi podjąć działania na miejscu, czy zechce przyjąć do siebie ludność z zagrożonych terenów - jako imigrantów klimatycznych. Mamy już takie przypadki - mieszkańcy kilkunastu wysp na Pacyfiku zwrócili się do Australii i Nowej Zelandii o przejęcie całej ludności, bowiem sztormy i wzrost poziomu morza uniemożliwiają normalne życie.
Istnieje możliwość innego rozwoju sytuacji. Trzeba podjąć działania zmierzające do spowolnienia tych zjawisk. Należy poszukiwać nowych, wydajniejszych źródeł energii, jednocześnie bardziej przyjaznych dla środowiska i ograniczania w związku z tym emisji zarówno dwutlenku węgla, metanu, podtlenku azotu i innych gazów cieplarnianych do atmosfery. Nawet kilkuprocentowa redukcja może przynieść efekt.

Od najdawniejszych czasów ludzie starali się obserwować i przewidywać pogodę...
Historia obserwacji meteorologicznych w Gdańsku ma ponad 350 lat. Obserwacje prowadzili ówcześni naukowcy, fizycy, pasjonaci meteorologii, którzy widzieli praktyczne zastosowanie takich badań i związki pogody z bezpieczeństwem żeglugi, funkcjonowaniem portu, rolnictwem, zdrowiem. Pomiary były prowadzone rzetelnie i systematycznie, bo znajdujemy wzmianki o dziesiątkach lat prowadzenia tych obserwacji. Wiemy, że od 1729 roku zaczęły się w Gdańsku ciągłe pomiary meteorologiczne. Regularne obserwacje prowadził Michael Christian Hanov, który rozpoczął pomiary temperatury powietrza, wysokości opadu, kierunku i prędkości wiatru.
Wcześniejsze obserwacje - od 1655 roku - prowadził Friedrich Buethner, profesor matematyki i rektor Gimnazjum Akademickiego przy kościele św. Jana. Obserwował pogodę i notował swoje subiektywne odczucia z tym związane.

Sylwetka

Prof. Mirosław Miętus jest ekspertem Światowej Organizacji Meteorologicznej w zakresie meteorologii i klimatologii morskiej - uczestnikiem i koordynatorem wielu krajowych i międzynarodowych programów badawczych w zakresie klimatologii, meteorologii i oceanografii, współrealizatorem europejskich i ogólnoświatowych programów, takich jak: NACD, WASA, ECA, I-COADS.
Ma unikatowy certyfikat, potwierdzający, że wydatnie przyczynił się do uzyskania Nagrody Nobla w 2007 roku przez Międzyrządowy Panel Ekspertów ds. Zmiany Klimatu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki