Zakończył się Festiwal Pianistyczny "Fermata"

Zdarzyło się wiele atrakcyjnych imprez, między innymi koncert Diny Joffe wraz z Filharmonią Bałtycką, show Waldemara Malickiego czy recital fortepianowy Bogdana Czapiewskiego. W niedzielę w Sali Koncertowej Akademii Muzycznej miał miejsce koncert finałowy uczestników warsztatów pianistycznych, które są, moim zdaniem, najistotniejszym elementem imprezy.

Wspieranie i edukacja młodych utalentowanych muzyków jest zresztą głównym założeniem twórców festiwalu. W tym roku wśród wykładowców znaleźli się tacy wybitni pianiści i pedagodzy, jak: Dina Joffe, Viera Nossina, Salvatore Spano, Zbigniew Raubo i profesor gdańskiej akademii Waldemar Wojtal. Ten ostatni zwrócił uwagę na to, że młodzi muzycy, dla których zorganizowano festiwal, są naszym największym narodowym skarbem i nadzieją, dlatego szczególnie należy o nich dbać. Przypomniał także o tym, że to przecież kultura wysoka jest najsilniejszym nośnikiem tradycji, suwerenności, niepodległości. Muzyka sprawia, że stajemy się lepszymi ludźmi, niesie tym samym pokój i pojednanie. Podczas koncertu wysłuchaliśmy pianistów, uczestników kursów mistrzowskich tegorocznej "Fermaty".

Słuchanie młodych muzyków, jeszcze nie całkiem oszlifowanych diamentów, jest interesujące z wielu powodów. Zauważyłem, że młodzi artyści pozbawieni są jeszcze zmanierowania. Muzykę prezentują zatem w czystej postaci, wyrażają siebie takimi jakimi są, bez nuty fałszu.

Dowiedziałem się, że ze względu na ciągłe problemy z pozyskaniem sponsorów może być to już ostatnia edycja festiwalu. Byłaby to ogromna strata dla Gdańska. To właśnie pianistyka jest dziedziną, w której przodujemy i która najlepiej świadczy o naszej lokalnej kulturze muzycznej, między innymi dzięki dobrym w skali kraju wykładowcom AM i wielu wybitnym absolwentom klasy fortepianu. Liczyłem na to, że kiedyś nasi pianiści pociągną za sobą smyczkowców, sekcję dętą i cały muzyczny świat Trójmiasta. Jednak bez takich imprez może okazać się to trudne.