Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Listy do redakcji: Mirosław Domosławski nie był wcale tak doskonały, jak to się przedstawia

Tomasz Konopacki
Odpowiedź na felieton prof. Piotra Dominiaka pt. "Duchowo pokrewny Domosławskiemu" oraz na list do redakcji autorstwa Andrzeja Gardzilewicza, opublikowane w "Polsce Dzienniku Bałtyckim"

W związku z odwołaniem przez Zarząd Województwa Pomorskiego dyrektora Pomorskiego Centrum Traumatologii wpłynęło do Urzędu Marszałkowskiego, jak również ukazało się w lokalnych mediach, wiele opinii oraz pism - m.in. pracowników szpitala, Rady Ordynatorów PCT, Gdańskiego Związku Pracodawców, a nawet uznanych ekonomistów (m.in. prof. Piotra Dominiaka) - jednoznacznie krytykujących decyzję o odwołaniu dyrektora Mirosława Domosławskiego.

Jak wiadomo, powodem odwołania były otrzymane 22 grudnia 2009 r. przez ZWP wyniki kontroli przeprowadzonej przez CBA w Szpitalu Wojewódzkim, która wykazała nieprawidłowości w zarządzaniu placówką. Po tym fakcie przez pomorskie media przetoczyła się szeroka dyskusja, w której często brano w obronę Mirosława Domosławskiego, podkreślając jego zasługi dla szpitala i domagając się przywrócenia go na stanowisko dyrektora. Większość z tych opinii oparta była jednak na niepełnych informacjach, zarówno co do faktycznego stanu finansowego Pomorskiego Centrum Traumatologii, jak i powodów odwołania Mirosława Domosławskiego ze stanowiska dyrektora PCT. Dlatego w ostatnich dniach marszałek województwa Jan Kozłowski osobiście spotkał się z ordynatorami szpitala wojewódzkiego, a wicemarszałek Leszek Czarnobaj z Radą Społeczną tej placówki. Obie rozmowy przebiegły spokojnie i zakończyły się zgodnym stwierdzeniem, że Zarząd Województwa Pomorskiego - w obliczu przekazanych przez CBA materiałów i związaną z tym utratą zaufania do dyrektora Domosławskiego - nie miał innego wyjścia, jak odwołać go ze stanowiska. Jednocześnie wszyscy zgodzili się co do faktu, iż w przypadku oczyszczenia z zarzutów, Mirosław Domosławski będzie miał otwartą drogę powrotu do szpitala.

I te właśnie argumenty, które znacząco złagodziły radykalne wcześniej stanowisko obrońców dyrektora Domosławskiego, chcemy przedstawić również Czytelnikom "Polski Dziennika Bałtyckiego", którzy z pojawiających się w gazecie komentarzy i opinii mogli wyrobić sobie nie do końca prawdziwy obraz całej sytuacji. Przy czym - co chcemy wyraźnie zaznaczyć - nie uważamy, że wynika to ze złej woli obrońców Mirosława Domosławskiego, których opinie szanujemy, lecz z niepełnej wiedzy na ten temat.

Najczęściej powtarzanym argumentem w obronie dotychczasowego dyrektora PCT jest rzekomy fakt, iż "dyrektor Domosławski wyciągnął szpital z wielomilionowego długu" (prof. Piotr Dominiak "Duchowo pokrewny Domosławskiemu", str. 34 "PDB" z dnia 31.12.2009-01.01.2010 r.), co - według obrońców dyrektora - powinno równoważyć wszystkie ewentualne zarzuty ze strony CBA. Tymczasem to nieprawda, którą można łatwo sprawdzić w dokumentach finansowych placówki. Zobowiązania Szpitala Wojewódzkiego w 2004 r. - kiedy Mirosław Domosławski obejmował stanowisko dyrektora placówki - wynosiły, 63,6 mln zł, a obecnie - wg dokumentacji na koniec listopada 2009 r. - wynoszą 63,2 mln zł. Jak zatem widać, zadłużenie placówki po 5 latach rządów dyrektora Domosławskiego jest wciąż na takim samym poziomie. W tym czasie zmieniła się struktura zadłużenia - tzw. zobowiązania wymagalne uległy znacznemu zmniejszeniu (z 46,3 mln zł w 2004 r. do 9,7 mln zł w listopadzie 2009 r.).
Nie nastąpiło to jednak w efekcie pracy samego dyrektora Domosławskiego, jak to się obecnie próbuje przedstawiać, lecz przede wszystkim dzięki przeprowadzeniu przez Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego działań restrukturyzacyjnych w podległych marszałkowi szpitalach. W ramach tego programu samorząd wojewódzki poręczył szpitalom kredyty w wysokości ponad 180 mln zł, spośród których największy - na kwotę 35 mln zł - otrzymał Szpital Wojewódzki w Gdańsku. W tym samym czasie Skarb Państwa umorzył szpitalowi pożyczkę otrzymaną na spłatę zobowiązań o wartości 22 mln zł, a Zarząd Województwa Pomorskiego w latach 2006-2009 dodatkowo przekazał Pomorskiemu Centrum Traumatologii 24 mln zł na zakup sprzętu i inwestycje.

Głównym powodem odwołania Mirosława Domosławskiego ze stanowiska dyrektora PCT pozostają jednak wyniki kontroli Centralnego Biura Antykorupcyjnego, jakie dotarły do Urzędu Marszałkowskiego w dniu 22 grudnia 2009 r. Niezależnie od ostatecznej decyzji organów państwa w tej sprawie i ewentualnego postawienia zarzutów popełnienia przestępstwa, o uznaniu dyrektora Mirosława Domosławskiego winnym i jego ukaraniu będzie można mówić dopiero po prawomocnym wyroku sądowym. Jednak niezależnie od tego należy pamiętać, że dyrektor szpitala pełni szczególną funkcję publiczną - kierownika jednostki sektora finansów publicznych, podlegającej takim samym regułom organizacyjnym i prawnym jak każda instytucja czy urząd administracji publicznej, gdzie prowadzenie gospodarki finansowej podlega ścisłym rygorom przepisów prawa (m.in. ustawa o finansach publicznych, prawo zamówień publicznych, ustawa o zakładach opieki zdrowotnej itp.), a na dyrektorze takiej placówki ciąży ustawowo określona odpowiedzialność za swoje decyzje w zakresie kierowania szpitalem.

Pamiętać też musimy, że Pomorskie Centrum Traumatologii zatrudnia ponad 960 osób i dysponuje budżetem ponad 129 mln zł (w 2009 r.) - czyli jest jedną z największych i najważniejszych instytucji publicznych w całym województwie. Od właściwej organizacji szpitala zależne jest zatem bezpieczeństwo medyczne dużej części mieszkańców naszego regionu. Z tych powodów, zanim zacznie się publicznie i jednoznacznie oceniać władze regionu i ich decyzje wynikające z troski o właściwe zarządzanie jednym z największych szpitali w województwie, warto zapoznać się z całym stanem faktycznym, a być może nawet poczekać na oceny właściwych organów państwa, gdyż - jak to często bywa - rzeczywistość nie jest jednoznaczna, a przedwczesne i emocjonalne oceny działań dyrektora, jak i sytuacji szpitala, nie zawsze są wówczas obiektywne i zgodne ze stanem faktycznym i prawnym

Nieprawidłowości stwierdzone w Szpitalu Wojewódzkim podczas kontroli Najwyższej Izby Kontroli, jak i Urzędu Marszałkowskiego na przełomie 2006 i 2007 roku, dotyczyły m.in. niewłaściwego stosowania przepisów przy udzielaniu zamówień publicznych oraz niecelowego i niezgodnego z prawem udzielenia zamówienia na usługi finansowo-księgowe, a także niewystarczających mechanizmów kontroli i nadzoru usług wykonywanych przez podmioty zewnętrzne na rzecz szpitala. W wyniku decyzji podjętych przez dyrektora Mirosława Domosławskiego, w ciągu kilku lat szpital zrezygnował z zatrudnienia osób wykonujących zadania finansowo-księgowe i kadrowe w szpitalu (ok. 20 osób, roczny koszt ok. 880 tys. zł), a obsługę księgową szpitala dyrektor zlecił spółce audytorsko-konsultingowej TAX z Gdańska - i to pomimo negatywnej opinii Ministerstwa Finansów. W wyniku stwierdzonych wówczas nieprawidłowości dyrektor szpitala został w 2007 r. ukarany naganą i został zobowiązany do prowadzenia gospodarki finansowej szpitala w sposób celowy, zasadny, gospodarny i zgodny z obowiązującymi przepisami.
Pomimo to dyrektor Mirosław Domosławski kontynuował w latach 2006-2009 zlecanie tej firmie usług (o łącznej wartości ponad 3,3 mln zł), a 31 października 2009 r. zawarł z tą samą firmą umowy na kolejny rok na świadczenie tych samych usług o łącznej wartości ok. 1,8 mln zł, podczas gdy koszty prowadzenia tych samych zadań przez porównywalny szpital wynoszą ok. 970 tys. zł rocznie. Dodatkowo należy zaznaczyć, że - według ustaleń CBA - w firmie TAX sprawami szpitala zajmowało się pięć osób.

Obrońcy Mirosława Domosławskiego - w tym m.in. prof. Piotr Dominiak w sylwestrowym wydaniu "Polski Dziennika Bałtyckiego" - określają metody działania zwolnionego dyrektora jako "niestandardowe i efektywne". Z pierwszym z tych określeń możemy się zgodzić. Drugiemu przeczą przedstawione powyżej fakty i liczby.

Centralne Biuro Antykorupcyjne w swoim wystąpieniu pokontrolnym wskazało także - niemożliwe wcześniej do zweryfikowania przez nieposiadające odpowiednich uprawnień kontrole UMWP i NIK - nowe okoliczności wskazujące m.in. na powiązania dyrektora Szpitala Wojewódzkiego i kierownika zamówień publicznych w szpitalu z firmami świadczącymi usługi na rzecz Pomorskiego Centrum Traumatologii. Powiązania wykazane przez CBA dotyczyły m.in. firmy, której zlecano usługi finansowo-księgowe oraz kadrowe - spółki audytorsko-konsultingowej TAX sp. z o.o. z siedzibą w Gdańsku. Według ustaleń CBA, żona dyrektora szpitala oraz właścicielka spółki TAX i jej mąż byli wspólnikami w innych firmach (Puckie Centrum Medyczne sp. z o.o. oraz Ośrodek Medycyny Estetycznej W. Jakobschy i Wspólnicy Spółka Jawna).

W takiej sytuacji Zarząd Województwa Pomorskiego nie miał innego wyjścia, jak podjąć decyzję o odwołaniu dyrektora Mirosława Domosławskiego i zapewnieniu niebudzącego wątpliwości zarządzania oraz nadzoru nad działalnością tak ważnej dla mieszkańców województwa placówki zdrowotnej jaką jest Pomorskie Centrum Traumatologii. W cytowanym już wcześniej felietonie prof. Piotr Dominiak napisał: "ktoś powinien umieć zważyć fakty i porównać to, co się zrobiło dobrego i to, co było nie w porządku". Mamy nadzieję, że przedstawione w tym liście fakty na temat sytuacji finansowej Pomorskiego Centrum Traumatologii oraz wyników kontroli CBA przekonają Czytelników "Polski Dziennika Bałtyckiego", iż Zarząd Województwa Pomorskiego, odwołując dyrektora PCT, zrobił dokładnie to, o co apelował w swym tekście prof. Dominiak.

Na ostateczną ocenę samego dyrektora Mirosława Domosławskiego musimy poczekać do zakończenia czynności prowadzonych obecnie przez prokuraturę, która w ciągu miesiąca ma podjąć decyzję o ewentualnym postawieniu zarzutów. Poczekajmy też na wyniki dodatkowych kontroli, które zostały obecnie zlecone przez Zarząd Województwa Pomorskiego. Dopiero wówczas będziemy mogli w sposób najbardziej obiektywny oceniać zarówno samego dyrektora, jak i decyzję władz regionu o jego odwołaniu.

Tomasz Konopacki p.o. rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki