By zniechęcić małe metropolie

Według projektu koordynowanego przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji jedynie aglomeracje Górnego Śląska i Warszawa jako jedyne w kraju otrzymają status, o który tak zabiegaliśmy. Wygląda więc na to, że w ten sposób rząd Platformy Obywatelskiej rakiem wycofuje się z rozpoczętej przez ekipę PiS dyskusji o utworzeniu w Polsce obszarów metropolitalnych.

- To jedynie jeden z wielu pomysłów, który nie ma szans - twierdzi Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska.

- Nie ma mowy o tym, aby Trójmiasto nie było metropolią - twierdzi Jacek Karnowski, prezydent Sopotu

Także prezydent Gdyni Wojciech Szczurek ma nadzieję, że to jedynie jedna z wielu wersji ustaw.

- Wprowadzenie zapisu, że metropolią może zostać aglomeracja powyżej 2 mln mieszkańców jest prawdopodobnie próbą ograniczenia liczby starających się o taki status - twierdzi Szczurek.

Jednak, jak zaznacza prezydent Gdyni, twórcom ustawy chodzi prawdopodobnie o zniechęcenie mniejszych miejscowości.

Ostatnio zainteresowanie uzyskaniem statusu metropolii wyraziło ponad 20 mniejszych lub większych aglomeracji w Polsce.

- Nie ma mowy o tym, aby Trójmiasto nie zostało metropolią - dodaje Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.

Słowo metropolia od kilku miesięcy wzbudza ogromne emocje, nie tylko na Pomorzu. Jednak jak na razie poza dyskusją i kolejnymi projektami ustawy metropolitalnej nic się właściwie nie dzieje. Jedyną oznaką naszego dążenia do metropolii jest bilet metropolitalny, który jak na razie nie robi wielkiej furory wśród mieszkańców przyszłej metropolii.

Ostatnio nie udało się nawet skoordynować wydarzeń kulturalnych w Gdańsku, Gdyni i Sopocie. Zarówno Open'er Festiwal jak i Top Trendy oraz Festiwal Gwiazd odbyły się w tym samym terminie. Wynik. Całkowity brak miejsc hotelowych w całym Trójmieście.