Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Dwór Gd.: Starostwo walczy z firmą Danuty Hojarskiej

Tomasz Chudzyński
Była posłanka Samoobrony Danuta Hojarska
Była posłanka Samoobrony Danuta Hojarska Grzegorz Mehring
Spór nowodworskiego starostwa z firmą, w której pracuje była posłanka Samoobrony Danuta Hojarska, rozstrzygnie teraz sąd. Zdaniem samorządu, przedsiębiorcy nie rozliczyli się z dzierżawy letnich nadmorskich parkingów. Firma utrzymuje natomiast, że spór wywołali urzędnicy.

- Zerwaliśmy umowę ze starostwem - mówi pełnomocnik firmy, Danuta Hojarska. - Opieramy się na przepisie umowy mówiącym, że kiedy właściciel gruntu uniemożliwia dzierżawcy prowadzenie na nim działalności zgodnej z umową, może ona zostać zerwana.
Hojarska twierdzi bowiem, że urzędnicy powiatu zabronili firmie pobierać opłaty parkingowe, m.in. na nadmorskich rondach.

- W warunkach przetargu umieszczono numery działek przeznaczonych na parkingi i w ich obrębie znalazły się tereny przy rondach - mówi Hojarska. - Z Zarządu Dróg Powiatowych otrzymaliśmy też mapkę z projektem z lat ubiegłych, pokazującym organizację ruchu przy planowanych parkingach. W tym były również ronda. Tym się sugerowaliśmy. Na tej podstawie przygotowaliśmy wymagany przez przetarg projekt organizacji ruchu, który został zaakceptowany między innymi przez Wydział Komunikacji starostwa. Kiedy jednak rozpoczęliśmy działalność, urząd poinformował nas, że z terenów obok rond opłat pobierać nie możemy. To znacznie ograniczyło planowane dochody. Informowaliśmy o tym starostwo. Bez skutku. Postanowiliśmy więc zerwać umowę.

Zbigniew Piórkowski, nowodworski starosta, zapewnia jednak: - W warunkach przetargu i umowie określone były wyraźnie i dokładnie wszystkie miejsca przeznaczone na letnie parkingi. Okolic rond w nich nie było. Co ciekawe, w projekcie organizacji ruchu, który firma przedstawiła do zaopiniowania, parkingi w okolicach rond były jednak naniesione. Nakazaliśmy skorygować ten błąd. Firma nie chciała tego zrobić, więc zgodnie z procedurą, sami poprawiliśmy projekt. Przez cały czas firma pobierała jednak opłaty za miejsca parkingowe w pobliżu rond. Robiła to bezprawnie. Mieliśmy skargi od kierowców. Zarządziłem kontrolę tej działalności.

Jednym z efektów kontroli było usunięcie, przez pracowników starostwa, znaków drogowych oznaczających parking z okolic rond (ustawia je firma zarządzająca postojem).
- Kierowcy nie chcieli nam płacić, nie mogliśmy pracować - dodaje Hojarska. - Nie było wyjścia, po konsultacji z prawnikiem zerwaliśmy umowę. Chcieliśmy ugody ze starostwem, ale oni założyli nam sprawę. Spotkamy się zatem w sądzie. Planujemy też swój pozew przeciwko starostwu, o utratę korzyści.
- Firma nie proponowała nam żadnej ugody - zaznacza Piórkowski. - Dziwne, że grożą powiatowi pozwem, skoro to samorząd stracił pieniądze, a firma ponad miesiąc zarabiała na parkingach.

Hojarska twierdzi też jednak, że w prowadzeniu postojów przeszkadzali pracownicy firmy, która dzierżawiła letnie parkingi w latach poprzednich, m.in. rozdając kierowcom ulotki z apelem o niepłacenie za parking. Jej zdaniem, miała to być zemsta za przegrany przetarg. Właściciel rzeczonej firmy uznał jednak oskarżenia Hojarskiej za kompletną bzdurę i poprosił, by nie łączyć go z tą sprawą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki