Powiat nowodworski: Apteki zamknięte nocą

- Prawo podjęte przez radnych nie jest dla nas zobowiązujące - mówi Dariusz Sobecki, właściciel jednej z nowodworskich aptek. - Prawo farmaceutyczne przewiduje, że system pracy aptek ma być dostosowany do warunków lokalnych. My uważamy, co poparliśmy również badaniami statystycznymi, że w powiecie nowodworskim nie ma potrzeby nocnych dyżurów.

Chodzi przede wszystkim o warunki ekonomiczne. Aptekarze twierdzą, że łącznie tracą na nocnych dyżurach 150 tys. zł rocznie.

- Obliczyliśmy, że na jeden nocny dyżur przypada 0,44 procent recepty z dyżuru pogotowia - dodaje Sobecki. - Większość klientów kupuje w nocy popularne preparaty, m.in. przeciwbólowe i inne, które można nabyć np. w nocnym sklepie.

Radni, odrzucając projekt nowego rozkładu pracy aptek, argumentowali, że te muszą utrzymać nocne dyżury, bo to jest ich społeczna misja, a całonocny dostęp do leków to często kwestia ratowania życia.

- To argument zupełnie nietrafiony - mówi Sobecki. - W aptekach nie ma leków ratujących życie. Żałuję, że radni nie chcą uznać naszych ekonomicznych racji. W sierpniu wysłaliśmy pisma z propozycją nowego systemu pracy, jednak od tego czasu nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi.

- Skoro aptekarze nie muszą respektować uchwały rady powiatu, to dlaczego co roku podejmujemy uchwałę o harmonogramie ich pracy - pyta radny Andrzej Sobociński. - Wiem, że od pewnego czasu apteki są czynne do 22. Wysłaliśmy zapytanie w tej sprawie do Naczelnej Izby Aptekarskiej i czekamy na odpowiedź.

Grafik dyżurów w aptekach

Przypomnijmy nowe godziny pracy placówek.

W Nowym Dworze Gdańskim apteki są czynne do godz. 18 i 19, w soboty do 14 i 15. Co cztery dni, w systemie rotacyjnym, jedna z nich czynna jest do godz. 22.

Na Mierzei Wiślanej apteki otwarte są do 18.30, 18 i 17, w soboty do 14.
W sezonie letnim apteka w Stegnie będzie czynna do 20.

Tylko apteka w Krynicy Morskiej w sezonie będzie dyżurować całą dobę.

Nowodworscy aptekarze są gotowi do rozmów w sprawie powrotu do całonocnych dyżurów, jednak pod warunkiem, że samorządy będą chciały współfinansować koszty całodobowej obsługi i utrzymania pracowników.