Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trójmiasto: Kursy na prawo jazdy podrożeją. Widmo kolejek przestraszyło kursantów

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
J. Wójtowicz
Będą kolejki do egzaminu na prawo jazdy! Klienci się spieszą, bo wkrótce za kurs będą musieli zapłacić znacznie więcej.

Właściciele trójmiejskich szkół jazdy zauważają wzmożony ruch w interesie. To jednak nic dziwnego, bo jak sami przyznają - od przyszłego roku zmuszeni będą podnieść o 200 lub nawet 300 zł cenę za kurs. Ma to związek ze zmianą przepisów - od stycznia 2010 roku szkoły jazdy nie będą już zwolnione z konieczności płacenia 22-procentowego podatku VAT. Klienci koniecznie chcą się więc zapisać na zajęcia z instruktorem jeszcze przed podwyżką, ale obawiają się także, iż natłok chętnych do egzaminu znowu spowoduje zator w trójmiejskich placówkach Pomorskiego Ośrodka Ruchu Drogowego. Tak było jeszcze na początku tego roku, gdy w ekstremalnych sytuacjach osoby po skończonym kursie i ze zdanym testem teoretycznym czekały na egzamin praktyczny nawet trzy miesiące. A zgodnie z przepisami pierwsze podejście do niego powinno się odbyć w ciągu miesiąca. Kierownictwo PORD zapewnia jednak, iż taki czarny scenariusz się nie ziści.

- Poradzimy sobie - twierdzi Antoni Szczyt, dyrektor PORD. - Nie po to wyprowadziłem sytuację z terminami egzaminów na prostą, aby teraz dopuścić do kolejnego tąpnięcia.

Dla osób po skończonym kursie wielotygodniowe oczekiwanie było prawdziwym horrorem.
- Gdy mijały dwa miesiące, odkąd zakończyłam prace z instruktorem, a jeszcze się nie doczekałam na egzamin w PORD, zmuszona byłam wykupić dodatkowe lekcje, aby nie zapomnieć, jak się wykonuje niektóre manewry - mówi Katarzyna Walczuk z Gdyni. - Nic nie pomogło, i tak nie zdałam. Nie zazdroszczę nikomu, kto ma zdawać egzamin choćby nawet cztery tygodnie po zakończonym kursie.

Tłoku w placówkach PORD w Gdańsku i Gdyni w najbliższych miesiącach jednak uniknąć się nie da, bo podwyżki cen kursów w trójmiejskich szkołach jazdy są przesądzone. Nowelizacja ustawy o podatku VAT na pewno wejdzie w życie, zapisy takie wymusza bowiem prawo unijne. Kurs w trójmiejskich szkołach jazdy kosztuje obecnie od tysiąca zł wzwyż.

- Oceniam, że w związku z koniecznością uiszczania podatku VAT właściciele szkół jazdy zmuszeni będą podnieść ceny o 200-300 zł - mówi Wojciech Mocarski z Akademii Prawa Jazdy w Gdyni.

Przedstawiciele szkół jazdy podkreślają jednak, że wzmożony ruch w interesie spowodować może kolejki w PORD dopiero na początku przyszłego roku. Osoby, które przed 31 grudnia 2009 roku zdecydują się zapisać na kurs jeszcze po starej cenie, do egzaminu przystąpić będą mogły dopiero po jego ukończeniu. Tymczasem PORD już obecnie na brak klientów nie narzeka - egzamin zdaje średnio po 300 osób dziennie w Gdańsku i około 200 w Gdyni. W ubiegłym roku, gdy ze względu na natłok chętnych pojawiły się wielomiesięczne zatory w terminach egzaminów, zaczęto prowadzić je nawet w soboty, niedziele, a także w dni powszednie, np. o godz. 6 rano. Sprzątanie, tankowanie i serwisowanie samochodów egzaminacyjnych odbywało się... w nocy. Antoni Szczyt mówi jednak, że od czasu gdy w marcu przejął kierownictwo w PORD, usprawniono system egzaminów i obecnie nie czeka się na nie dłużej niż 30 dni.

- Na pewno to się nie zmieni, choćby dlatego że zatrudniłem już 30 nowych egzaminatorów, w tym, co ciekawe, aż 12 kobiet - mówi Szczyt.

Nowi pracownicy zastąpili m.in. kilkunastu egzaminatorów zatrzymanych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne w związku z podejrzeniem przyjmowania łapówek. Dyrektor PORD podkreśla także, iż cały czas poprawiana jest infrastruktura placówek w Gdańsku i Gdyni, aby egzaminy przebiegały sprawniej. W Gdańsku budowany jest nowy parking, w Gdyni do gmachu PORD dobudowane zostanie piętro.

Jak będzie trzeba, zatrudnię nowych ludzi

Rozmowa z Mieczysławem Strukiem, wicemarszałkiem województwa pomorskiego, nadzorującym pracę PORD

W związku z planowanymi podwyżkami za kurs prawa jazdy do PORD w najbliższych miesiącach może się zgłaszać jeszcze więcej klientów. Kursanci boją się, że spowoduje to wydłużenie czasu oczekiwania na egzamin.

Nie widzę takiego zagrożenia. Po perturbacjach z zeszłego roku i początku tego, gdy czas oczekiwania na egzamin rzeczywiście był zbyt długi, włożyliśmy sporo pracy, aby sytuację opanować. Jest w tej chwili dla nas bardzo ważne, aby kursanci, którzy się do nas zgłaszają, przystępowali do egzaminu praktycznego w ciągu miesiąca. Takie są przepisy, tak się właśnie dzieje i zrobimy wszystko, aby poziom utrzymać.

Przepisy nakazują jednak przeprowadzić egzamin praktyczny w ciągu miesiąca tylko wobec kursantów zdających go pierwszy raz. Gdy ktoś nie zda i zapisuje się na poprawkę, PORD nie musi już pilnować terminu.

To prawda, nie dzielimy jednak w ten sposób zdających. Zarówno ci, którzy zdają egzamin za pierwszym razem, jak i osoby, którym się nie powiodło i zmuszone są podejść do egzaminu poprawkowego, czekają na kolejny termin nie dłużej niż miesiąc.

Co się stanie, gdy do PORD zacznie się zgłaszać na tyle duża liczba kursantów, iż mimo szczerych chęci pracowników nie będą oni w stanie dotrzymać terminów?
Jeśli problem polegać miałby na zatrudnieniu nowych pracowników, egzaminatorów, jestem skłonny w każdej chwili to zrobić. Są na to środki finansowe, wypracowane zresztą z bieżącej działalności PORD. W Gdańsku, ale także i w Słupsku mamy w odwodzie młodych egzaminatorów, z którymi możemy podpisać umowy.

Czy pod względem sprzętu i infrastruktury PORD jest przygotowany na zwiększoną liczbę klientów?
Oczywiście, ciągle kupujemy nowy sprzęt. Ostatnio w wyniku przetargu nabyliśmy toyoty yaris, które jeżdżą za egzaminowanymi motocyklistami.

PORD uczy

Według danych Pomorskiego Ośrodka Ruchu Drogowego, natłok liczby zdających egzaminy praktyczne w Gdańsku, Gdyni czy Słupsku spowodowany jest nie tylko zwiększającym się zainteresowaniem klientów, ale także niskim poziomem kształcenia w niektórych szkołach jazdy. Dyrektor PORD Antoni Szczyt spotkał się więc wczoraj z właścicielami szkół.
- Chcę wypracować z nimi płaszczyznę współpracy, aby poziom szkolenia podnosił się - mówi Antoni Szczyt. - To zastanawiające, że jest tak bardzo zróżnicowany. W niektórych szkołach zdawalność sięga 80 procent, w innych ledwie przekracza 10 procent. Tymczasem osoby podchodzące kolejny raz do egzaminów tworzą kolejki.
PORD, aby egzaminatorzy nie stresowali egzaminowanych, wykupił też swoim pracownikom... zajęcia z psychologiem.
Zdaniem Antoniego Szczyta, także to posunięcie może podnieść wskaźnik zdawalności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki