Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plecaki są ciężkie, bo tak chce szkoła

Maria Krzos
Paulina dźwiga na plecach ok. 10 kg. Jej mama nie wierzy, że coś się zmieni na lepsze.
Paulina dźwiga na plecach ok. 10 kg. Jej mama nie wierzy, że coś się zmieni na lepsze. Fot. Małgorzata Genca
Brak pieniędzy oraz obowiązek odrabiania prac domowych sprawiają, że dzieci wciąż noszą na plecach ciężary, pod którym ugiąłby się niejeden dorosły. Odgórne zalecenia z ministerstwa edukacji niewiele pomagają.

Od września wszystkie szkoły podstawowe mają obowiązek zapewnienia uczniom klas 1-3 miejsca, gdzie mogliby zostawić podręczniki. Większość lubelskich placówek wywiązuje się z niego. - Dla naszej szkoły rozwiązanie zalecane przez MEN nie jest nowością - mówi Mariusz Lisek, dyrektor SP nr 7 w Lublinie. - Nie mamy szafek, ale już od 2-3 lat uczniowie mają możliwość zostawiania swoich rzeczy w salach lekcyjnych. Dyrektorzy szkół przyznają jednak, że półki nie rozwiązują problemu. W najgorszej sytuacji nie są bowiem młodsi uczniowie, tylko ci z klas 4-6.

- Im nie możemy dać półek, ponieważ starsze klasy nie są przypisane do jednej sali - tłumaczy Halina Wierzchowska, dyrektor SP nr 2. - Natomiast na zakup dla nich szafek po prostu nas nie stać. - Kiedy dzwonię do dyrektorów przedstawiając im ofertę naszej firmy, z reguły słyszę"bardzo chętnie, nie mam jednak na to środków" - potwierdza Agnieszka Dybło, przedstawiciel firmy Zap-Kooperacja zajmującej się produkcją szafek szkolnych. - Te placówki, które już się na to decydują, z reguły kupują szafki dla jednej, dwóch klas. Najczęściej za pieniądze rady rodziców. Nowe przepisy nie zmieniły sytuacji. Zainteresowanie naszymi produktami jest podobne do tego, które było do tej pory.

- Według mnie walka o lżejsze plecaki to walka z wiatrakami - ocenia Małgorzata Pawłat, mama Pauliny, szóstoklasistki z SP nr 24. Przytakuje jej Sylwia Adamowska. - Mam syna w drugiej klasie, jego plecak waży ok. 4 kg i córkę w szóstej. Ona dźwiga na plecach ok. 10 kg. Szafki czy półki niewiele tu pomogą. Nauczyciele nie zrezygnują z prac domowych.

Szkoły twardo stoją na stanowisku, że są one nieodłącznym elementem nauczania. - Wiedza, którą przekazujemy uczniom, musi zostać utrwalona - przekonuje dyr. Lisek. - Rozwiązaniem tego problemu mogłoby być wyposażenie szkół w komplety podręczników dla wszystkich uczniów - proponuje dyr. Wierzchowska. - W domu uczniowie korzystaliby z własnych. Inny pomysł to zmiana formy szkolnych podręczników. We Francji np. widziałam, że tamtejsi uczniowie noszą do szkoły jeden segregator, do którego w miarę potrzeb wpinają fragmenty podręczników potrzebne im w danym dniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski