Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Pomorze uderzyły nawałnica i trąbą powietrzna

Maria Sowisło
W czasie nagłej nawałnicy najbardziej ucierpieli mieszkańcy Malachina, w tej miejscowości trąba powietrzna zrywała dachy
W czasie nagłej nawałnicy najbardziej ucierpieli mieszkańcy Malachina, w tej miejscowości trąba powietrzna zrywała dachy Maria Sowisło
Dwa dachy domów zerwane, a kilkanaście częściowo zniszczonych, powyrywane z ziemi drzewa, pozrywane linie energetyczne... To krajobraz po przejściu przez gminę Czersk trąby powietrznej

Najbardziej ucierpiały takie miejscowości jak: Malachin, Stare i Nowe Prusy oraz Gutowiec. W tej pierwszej miejscowości dach nad głową straciły dwie rodziny: Pozorscy i Cysewscy.

Trąba w Malachinie

Mieszkańcy Malachina nie mają wątpliwości, że była to trąba powietrzna, która nad ich głowami przeszła w czwartek po godz. 18. Mówią o wirze, który zabierał ze sobą wszystko: drzewa, przedmioty zostawione na podwórkach...

- Nagle zrobiło się ciemno i zerwał się silny wiatr, który nabierał prędkości. To było coś strasznego - mówi Zbigniew Gruźliński z Czerska.

- Widziałam przez okno, że Malachin nagle zakryła czarna ściana deszczu. To trwało kilka sekund. Przyszłam zobaczyć to spustoszenie - mówi mieszkanka Czerska.

Z Czerska do Malachina są w linii prostej ok. 3 km. Tuż po ustaniu nawałnicy czerszczanie mający rodziny w Malachinie przyszli zobaczyć, czy im się coś stało.

- To były sekundy - mówi sąsiadka rodziny Cysewskich, która straciła dach nad głową. - Najpierw na polu coś, tuż przy ziemi się kotłowało. Potem nagle zrobił się z tego wir, jak trąba powietrzna i uderzyła w dom sąsiadów, odbiła się i przeszła w stronę Pozorskich.

Rodzina Pozorskich także straciła dach nad głową. - Stałam z córką w kuchni. Na dworze nagle zrobiło się ciemno. Wtem coś się zatrzęsło i spadło z hukiem na nasze podwórko. Wybiegłyśmy z córką. To był dach naszego domu! - mówi Maria Pozorska. - Dobrze, że nie byłyśmy na podwórku, kiedy to się działo.

Na szczęście ubezpieczeni

Wczoraj rano władze Czerska spotkały się z poszkodowanymi rodzinami. Na szczęście oba zerwane dachy były ubezpieczone.

- Na pewno pomożemy w znalezieniu firmy, która dostosuje technologie naprawy dachu do cen. Jeśli będzie taka potrzeba, to wypłacimy zasiłki celowe na zakup żywności, czy uszkodzonych sprzętów domowych - deklaruje Marek Jankowski, burmistrz Czerska.

Kilka godzin po przejściu trąby powietrznej na miejscu pracowali już eksperci od wyceny strat. Ubezpieczyciele zadeklarowali, że pierwsze transze mogą być już wypłacone w poniedziałek. Według szacunkowej wyceny strażaków straty wynoszą nawet 300 tys. zł. Obie rodziny, które straciły dach nad głową zostały przygarnięte przez rodziny.

Zalane piwnice w Sławnie

Gwałtowne deszcze i burze nad miastem Darłowem i gminą wiejską Darłowo przeszły w ciągu czwartku i w nocy z czwartku na piątek.
- Łącznie byliśmy wzywani do Darłowa dziewięć razy. Na ulicach: Łącznej, Okrężnej, Leśnej, Grottgera wypompowywaliśmy wodę z piwnic w których wybiły studzienki kanalizacyjne - mówi Sławomir Pietrzak, rzecznik prasowy komendanta Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Sławnie.

Według rzecznika w piwnicach było około 15 cm wody i dlatego nie była konieczna ewakuacja mieszkańców.

- Nad naszym miastem przetoczyła się ściana deszczu, który momentami padał bardzo intensywnie. Najgorsze, że woda nadal stoi w piwnicy - mówiła nam w piątek Maria Sochacka z ulicy Leśnej w Darłowie. - Nic nie daje jej usunięcie, bo co jakiś czas znów wybija ze studzienek.

Oprócz tego sławieńscy strażacy w Kopnicy (gm. Darłowo) zostali wezwani do płonącego drzewa.

Spadające drzewa w Lęborku

W niewielkim stopniu, ale skutki czwartkowej nawałnicy odczuli również mieszkańcy Lęborka. Około godziny 18 na samochód marki audi 80 zaparkowany przy ul. Żeromskiego spadł ogromny konar drzewa.

- W samochodzie wybił przednią szybę, uszkodził lusterka i karoserię - mówi Jerzy Nikitiuk, zastępca komendanta lęborskiej straży pożarnej. - Na szczęście samochód stał pusty i nikomu nic się nie stało.

W Gdyni zerwany dach
Czwartkowa wichura uszkodziła część dachu gdyńskiego Zespołu Szkół

Administracyjno-Ekonomicznych przy ul. Orłowskiej. Strażacy zabezpieczyli niebezpieczne elementy i usunęli trzy drzewa, które zostały powalone tuż przy budynku szkoły. Wstępnie oszacowano straty na 15 tys. zł. Uszkodzenia nie spowodowały przerwy w prowadzeniu zajęć.

Współpraca Łb, PF, SYK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki