Ambitne cele koszykarek z Gdyni. Jacek Winnicki został nowym trenerem

Poprowadzi zespół, w którym z kadry z ubiegłego sezonu pozostają kapitan Paulina Pawlak, Magdalena Leciejewska, Marta Jujka, Karolina Amboro- siewicz, Jekaterina Snitsina i Amerykanka Alana Beard. O ponownym zakontraktowaniu tej ostatniej zarząd Lotosu PKO BP poinformował wczoraj podczas konferencji prasowej. Przedstawiono także środkową z Chorwacji, Emiliję Podrug, która przenosi się do Gdyni z węgierskiego MiZo Pecs.

Beard w końcówce ubiegłego sezonu co prawda w Lotosie zawiodła, jednak przytrafiły się jej dwie kontuzje, na dodatek ze względu na śmierć babci musiała na tydzień polecieć do Stanów Zjednoczonych, co utrudniło jej zgranie się z zespołem. Ale to już przeszłość, obecnie w zawodowej lidze WNBA spisuje się rewelacyjnie, rzucając dla Washington Mystics średnio po 19,5 pkt. Mierząca 190 cm Podrug to z kolei zawodniczka silna, waleczna, która razem z wcześniej już zakontraktowaną Jenniffer Fleischer, najlepiej zbierającą w ubiegłym sezonie w Eurolidze, ma znacząco zwiększyć siłę rażenia Lotosu pod koszem. W zespole zagrają także już wcześniej awizowane Michelle Maslowski i Natalia Marczanka, skład uzupełnią młode zawodniczki, reprezentantki Polski do lat 18 - Olivia Tomiałowicz, Ewelina Gala i Klaudia Sosnowska.

Klub poszukuje jeszcze zawodniczki z Europy na pozycję centra oraz niskiej skrzydłowej, najprawdopodobniej z Australii lub USA (w grę wchodzą m.in. supergwiazdy Lisa Leslie i Tamika Catchings).

Trener Winnicki nie ukrywa, że postawione przed nim cele są ambitne, tym bardziej, że szkoleniowiec doświadczenie w pracy z kobietami ma tylko na poziomie akademickim. Zdobył natomiast aż 8 tytułów mistrza Polski jako pierwszy trener lub asystent koszykarzy Śląska Wrocław i Prokomu Trefl Sopot.

- Koszykówka jest jedna - twierdzi nowy szkoleniowiec Lotosu PKO BP. - Bez względu na fakt, czy to zespół męski, czy żeński, trzeba stworzyć odpowiedni system, a od graczy wyegzekwować wzięcie odpowiedzialności za grę. Chcę, aby Lotos odzyskał tytuł mistrza Polski, a w Eurolidze zakwalifikował się do fazy TOP 8.