Od lat problemu nie udało się rozwiązać. Kolejne inicjatywy blokuje bowiem grupa mieszkańców, która składa protesty z powodu większości ważniejszych inwestycji.
Tymczasem tysiące ludzi dojeżdżających z osiedla Wschód do Gdańska stoi codziennie w korkach i nie może się doczekać budowy obwodnicy. Prace mają kosztować ponad 100 mln zł.
W tym roku miały się one wreszcie rozpocząć, z wykorzystaniem funduszy UE. Przygotowano projekt i... wpłynął protest. - Obwodnica wisi na włosku - denerwuje się Janusz Wróbel, burmistrz Pruszcza. - Po otrzymaniu protestu skierowałem sprawę do sądu. A ten przyznał nam rację we wszystkich instancjach.
- Trwało to jednak ponad pół roku. Prawdopodobieństwo otrzymania pieniędzy z UE radykalnie spadło. Bruksela nie lubi bowiem wspierać niepewnych inwestycji. Najbardziej bulwersuje mnie fakt, że o budowę obwodnicy i drugiego wiaduktu starają się setki osób, a niewielka grupka torpeduje inicjatywę tylko dlatego, że nie lubi burmistrza.
- Przed dwoma laty zgłosiliśmy kilkanaście poprawek do powstającego Studium Uwarunkowań Przestrzennych Pruszcza Gdańskiego. W większości zostały odrzucone - odpowiada Ewa Pawelczyk, jedna z liderek protestującej grupy mieszkańców.
- Dlatego obecnie sprzeciwiamy się inwestycjom, gdyż uważamy, że nie są zgodne z naszymi założeniami, o których uwzględnienie prosiliśmy podczas opracowywania studium. To wszystko, co mam do powiedzenia w tej sprawie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?