Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Głupoty nie zakażemy

Mariusz Leśniewski
Głupolom z wiatrówkami, którzy strzelają do ludzi czy zwierząt, powinna grozić kara więzienia

Wiatrówki długie, wiatrówki krótkie, lunety do wiatrówek - kto chce się pobawić w strzelca, może przebierać w takim sprzęcie. Ceny nie są zaporowe, a zabawa w strzelanie dostarcza ponoć, jak reklamuje to jeden z producentów, "mnóstwo radości i satysfakcji".

I wszystko jest w porządku, dopóki wiatrówki nie trafiają do rąk głupoli, którzy na cel biorą dzieci czy kobiety. Nie ma roku, abyśmy nie opisywali i nie piętnowali takich przypadków. Jednak głupoli z wiatrówkami nie ubywa. Co więc zrobić?

Rozwiązanie wydaje się proste - zakazać sprzedaży wiatrówek. Jednak nie tędy droga. Są bowiem inni pasjonaci głupoty, którzy strzelają do dzieci z proc (taka proca wyprodukowana w Chinach, z odpowiednio spreparowanymi skoblami, może być bardzo groźną bronią) czy kupują sobie kusze, a potem szaleją na osiedlach (i taki przypadek był, niestety, w Gdańsku).

Dlatego zabronienie sprzedaży wiatrówek, choć zgodne z odwieczną polską sztuką zakazywania, byłoby tylko działaniem pozornym. Kto chce zrobić bliźniemu krzywdę, zawsze znajdzie sposób, aby to zrealizować. Wiatrówka jest takim samym narzędziem ku temu jak proca, kusza czy kamień.

Głupolom z wiatrówkami, którzy strzelają do ludzi czy zwierząt, powinny grozić surowe kary. I to nie tylko grzywny, ale więzienia. Tyle możemy zrobić, bo głupoty zakazać się nie da.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki