Co z budową "Mieszkań Plus" w Gdańsku?

Na początku lutego PKP i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę o współpracy w ramach programu „Mieszkanie Plus”. W myśl tego porozumienia kolej miała udostępnić BGK atrakcyjne działki pod budowę mieszkań w centrach największych miast Polski. W Gdańsku wytypowano teren przy ul. Kochanowskiego, na wysokości Stadionu Energa, po drugiej stronie torów kolejowych.

Czytaj też: W Gdyni ruszyła budowa osiedla w ramach programu Mieszkanie Plus [ZDJĘCIA]

Problem, który pod znakiem zapytania postawił realizację całego porozumienia pojawił się jednak ledwie trzy tygodnie później. Naczelny Sąd Administracyjny uznał bowiem, że od 60 lat PKP użytkuje swoje grunty bez podstawy prawnej, a tereny te są własnością gmin. Wszystko przez przepisy, jakie w grudniu 1960 przyjął Sejm PRL. Uchwalona wówczas kompleksowa ustawa o kolejach, w zamyśle miała porządkować kwestie związane z organizacją PKP i kolejnictwem w ogóle. Ustawa jednocześnie skasowała wcześniejsze, wydane przez prezydenta Ignacego Mościckiego, rozporządzenie z 1926, na którego mocy koleje zostały powołane do życia. O ile stare przepisy przyznawały przedsiębiorstwu prawo gospodarowania dworcami, torowiskami i całym zapleczem techniczno-socjalnym, to w nowych aktach prawnych odpowiednich zapisów zabrakło. Tych luk nie uzupełniono także w okresie transformacji ustrojowej.

Całe to zamieszanie dla programu „Mieszkanie Plus” oznacza tyle, że jakiekolwiek przekazywanie terenów przez PKP bez uregulowanego stanu własności jest wykluczone. Gminy nie mogą „zrezygnować” z dochodzenia praw do swojej własności, choć władze Gdańska z wnioskiem do sądu spieszyć się nie zamierzają. PKP natomiast będą mogły się bronić, podnosząc np. zarzut zasiedzenia w dobrej wierze.

[email protected]

Zobacz też: Budżet prawie bez deficytu, ale jak sobie poradzi z niższym wiekiem emerytalnym