Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Nowak, trener Lechii Gdańsk: Bramki nas napędzają. Jak strzelamy to mamy mecz pod kontrolą

Paweł Stankiewicz
Trenerzy i piłkarze Lechii Gdańsk nie kryli radości po wysoko wygranym meczu z Jagiellonią Białystok.

- Nie zaczęliśmy dobrze meczu. Jagiellonia stworzyła kilka sytuacji, ale Dusan Kuciak świetnie bronił - mówił po meczu Piotr Nowak, trener biało-zielonych. - Mieliśmy problem po stronie Lukasa Haraslina, ale potem dobrze asekurowali go Milos Krasić i Simeon Sławczew. Piłkarze zobaczyli co się dzieje i w pewnym momencie poukładaliśmy grę. To komplement dla nich, że potrafią na boisku podejmować takie decyzje. Ten mecz pokazał, że bramki nas napędzają i jak zaczęliśmy strzelać, to mieliśmy mecz pod kontrolą. Staraliśmy się utrzymać koncentrację. Cieszy mnie wspaniała trzecia bramka po świetnej akcji, w której każde podanie miało sens. Z Koroną nie kreowaliśmy sytuacji, ale wyciągnęliśmy właściwe wnioski.

W Lechii kolejny dobry mecz rozegrał Lukas Haraslin, który znowu pracował w defensywie, ale też pokazał jak wiele potrafi dać drużynie z przodu i strzelił już trzeciego gola w grupie mistrzowskiej. I tylko żal, że nie zagra z Lechem w Poznaniu, bo dostał czwartą żółtą kartkę. Z dobrej strony pokazał się też Steven Vitoria, który długo czekał na szansę.

- Lukas ma wiele zadań defensywnych, ale znaleźliśmy receptę, żeby wyeksponować jego dobre strony. Jest szybki zwrotny i eksperyment zdaje egzamin. Będziemy mu się przyglądać. Potrafi zrobić wiele rzeczy i jest naszym Danim Alvesem, bo potrafi zagrać w obronie i do przodu - ocenił Słowaka trener Lechii. - Cieszę się, że strzelił bramkę. W Poznaniu nie zagra, ale coś na pewno wymyślimy. Kolejny wyśmienity mecz zagrał Sławek Peszko, dużo pomagał Kuba Wawrzyniak, cofał się Rafał Wolski, który też rozegrał świetne spotkanie. Mieliśmy więcej argumentów. A Steven? Miał dłuższą przerwę, ale jednak można utrzymać kadrę w gotowości bez zespołu rezerw. Nie mieliśmy wiele możliwości w wyniku pauzy Rafała Janickiego i Ariela Borysiuka. Jagiellonia to drużyna wybiegana i skoczna. Steven, Simeon Sławczew i Joao Nunes zdali egzamin.

Trener biało-zielonych jeszcze raz podkreślił jak ważne jest mentalne nastawienie do meczu.

- Każdy zadaje sobie pytanie jak będzie, pojawią się wątpliwości czy damy radę i zrobimy wszystko, jak trzeba. Takie myśli trzeba odrzucić i wykonać na boisku to, co jest do zrobienia. Zawodnicy pokazali po raz kolejny, że potrafią grać na odpowiednim poziomie i w defensywie bez straconej bramki. To mnie cieszy. Dorastają do wielkich rzeczy - zakończył Nowak.

Magazyn Sportowy24 - Paweł "Popek" Mikołajuw: Po prostu strzelę go w pysk

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki