Puck: Ponad 600 osób zgłosiło się, by zostać dawcą szpiku

Tylu chętnych na 12-tysięczne miasto leżące w 70-tysięcznym powiecie to wynik naprawdę znakomity - przyznawali z dumą organizatorzy akcji: Fundacja DKMS Polska i Puckie Hospicjum Domowe. Jednak dopiero po zbadaniu próbek krwi, które tu zebrano, okaże się czy nad morzem udało się znaleźć dawcę komórek macierzystych, czyli - popularnie mówiąc - szpiku dla 31-letniej Agnieszki Kowalskiej, chorej na białaczkę.

- Jesteście debeściarscy - oświadczyła tuż po południu Kinga Dubicka, dyrektor Fundacji DKMS Polska, gdy okazało się, że do tego czasu zarejestrowało się aż 300 osób m.in. z terenu całego powiatu.
Na miejsce akcji przyszli też dwaj siatkarscy reprezentanci Polski: Daniel Pliński i Marcin Wika, którzy urodzili i wychowali się w Pucku.
- Przyszliśmy, bo możemy uratować życie - mówili .

Wolontariusze i pracownicy Puckiego Hospicjum Domowego nie kryli satysfakcji z masowego odzewu mieszkańców. Ewa Majkowska i Anna Jochim-Labuda po prostu pękały z dumy, choć dzień przed akcją zastanawiały się czy uda się przekroczyć setkę...
- I jak tu nie wierzyć w naszych pucczan? - retorycznie pytała zabiegana, ale uśmiechnięta od ucha do ucha, Ewa Majkowska.

Mieszkańcom udało się pobić jeden z frekwencyjnych rekordów kraju. Ponad 600 osób na 12-tysięczne miasto leżące w 70-tysięcznym powiecie to wynik naprawdę znakomity.
- Jesteśmy głęboko wdzięcz-ni tym, którzy przyszli i są gotowi zostać dawcami komórek - dziękował Janusz Kowalski, mąż Agnieszki, na rzecz której organizowano sobotnią akcję. - Jeśli nawet nie znajdzie się dawca dla żony, to może ktoś inny będzie mógł w przyszłości liczyć na pomoc mieszkańców Pucka i okolic.
W Polsce zarejestrowanych jest ponad 15 tys. potencjalnych dawców. Na świecie ok. 12 mln.