- To jest nie do wytrzymania. Niemal każdego dnia spotykam w trolejbusach osoby grające na akordeonach - mówi Hanna Jakubowska, mieszkanka Gdyni. - Po takim "koncercie" wyciągają ręce i chcą pieniędzy. Najgorsze jest to, że często wysyłają dzieci.
Ale jest jeszcze jedna kwestia - jak twierdzą czytelnicy, osoby te nie płacą za bilety, a kontrolerzy nawet ich nie sprawdzają. - Już kilka razy spotkałam się z sytuacją, gdy podczas jazdy panowie prosili o bilety wszystkich pasażerów za wyjątkiem osób "koncertujących"- pisze pani Małgorzata.
- To jest jawna niesprawiedliwość. Emeryci, którzy mają parę groszy na przeżycie muszą płacić, a tacy "artyści" nie - dodaje pan Roman z Gdyni.
W tym mieście sytuacja jest na tyle poważna, że Zarząd Komunikacji Miejskiej poprosił o pomoc Straż Miejską. - Po otrzymaniu pisma od ZKM funkcjonariusze sprawdzają autobusy i trolejbusy - mówi Dariusz Wiśniewski, komendant Straży Miejskiej w Gdyni. - Za zakłócanie porządku w środkach ko-munikacji miejskiej grozi man-dat w wysokości od 50 do 500 zł lub wniosek do sądu.
Jak zapewnia Marcin Gromadzki, rzecznik prasowy gdyńskiego ZKM, pasażerowie, o których wspominają czytelnicy, przyłapani na jeździe bez biletu będą karani mandatami.
Podobne sygnały docierają do gdańskich strażników. - Problem w tym, że po wyproszeniu z jednego pojazdu, osoby te wsiadają do kolejnego. Tłumaczą, że nie rozumieją po polsku. Wystawianie mandatów kredytowych nie ma sensu, bo nie są tu zameldowane. Wraz z policją zastanowimy się, co zrobić z tym problemem - zapewnia Marta Waszak, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdańsku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?