Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wioślarze jadą do Zakopanego

Paweł Rydzyński
Rozmowa z Adamem Korolem, mistrzem świata w wioślarskiej czwórce podwójnej o tym, czego brakowało drużynie, aby lepiej wypaść w zawodach Pucharu Świata

W weekend w finałowych zawodach Pucharu Świata w Poznaniu zajął Pan wraz z kolegami trzecie miejsce. Wielu potraktowało to jako porażkę.
Nie będę ukrywał, szczęśliwy z tego wyniku nie jestem. Podkreślamy jednak, że tradycyjnie w tym okresie przygotowań nie jesteśmy w optymalnej formie, zatem tak naprawdę ten wynik nie powinien nas dziwić. Pamiętajmy też, że wygraliśmy całą rywalizację w Pucharze Świata. O tym nie powinno się zapominać. Mam też wrażenie, że cała światowa czołówka, z którą walczymy od lat, nie uciekła nam.

Co szwankowało w Poznaniu?
Wypadliśmy słabo technicznie, to nas zaniepokoiło. Trzeba bardzo dużo pracować, żeby to zmienić. Szwankuje zwłaszcza wykończenie pociągnięcia. Czekamy na obóz w Zakopanem. Chcemy odpocząć od wody, naładować akumulatory.

Nad czym z Markiem Kolbowiczem, Michałem Jelińskim i Konradem Wasielewskim będziecie zatem pracować pod Tatrami?
Liczba godzin treningowych się wydłuży. Będzie dużo pracy w siłowni, treningów na ergometrach. Do tego dojdą wycieczki piesze.

Do Zakopanego jeździ Pan na zgrupowania od wielu lat zarówno latem, jak i zimą. Ma Pan jakieś ulubione szlaki, na których ćwiczy się kondycję?
Wszystko zależy od pogody. Na pewno nie planujemy nic, co mogłoby źle się skończyć. Marsz często rozpoczynamy od Doliny Chochołowskiej i wracamy górami do Kościeliskiej. Zaznaczam, że trasę pokonujemy zazwyczaj w jedną trzecią czasu rozpisanego na tabliczkach dla turystów.

Będziecie gdzieś ćwiczyć na wodzie?
Nie. To jest obóz "na sucho". Po tych dwóch tygodniach prawie od razu pojedziemy do Wałcza, by zakopiańską pracę "przełożyć na wodę". Do 26 lipca jesteśmy w Polsce. Później na ostatni, 10-dniowy obóz, lecimy do Chin.

Wyniki z Poznania nie każą weryfikować zapowiedzi co do szans medalowych w Pekinie?
Nie. W dalszym ciągu uważam, że oprócz nas w walce o medal będą się liczyć osady francuska, niemiecka i rosyjska. Branżowe czasopisma zapowiadają wręcz wielki pojedynek polsko-rosyjski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki