Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sławomir Wojciechowski: W Lechii będzie dużo lepiej [ROZMOWA]

Paweł Stankiewicz
Sławomir Wojciechowski
Sławomir Wojciechowski Tomasz Bołt/Polskapresse
Sławomir Wojciechowski, były piłkarz Lechii Gdańsk i Bayernu Monachium, opowiada o transferze Roberta Lewandowskiego i przyszłości biało-zielonych

- Robert Lewandowski podjął dobrą decyzję, że wybrał Bayern Monachium?

- Okaże się za rok. To najłatwiejsza odpowiedź na to pytanie. Miał wiele propozycji, łącznie z Realem czy Barceloną. Będzie mu bardzo ciężko przez pół roku przeżyć w Dortmundzie psychicznie, bo widać na forach interne- towych, jak kibice traktują decyzję Roberta. Trudno powiedzieć, jak w lipcu będzie wyglądała kadra Bayernu, ale czeka go rywalizacja z Mario Mandżukiciem. A to nie gorszy napastnik.

- W Borussii Robert był gwiazdą. W Monachium nie będzie jednym z wielu?

- Sam sobie zapracował na miano gwiazdy. Przez pierwsze pół roku tak nie było, siadał na ławce rezerwowych. Gwiazdą stał się dzięki bardzo dobrej grze. W Bayernie takich gwiazd jest 18.

- Co Twoim zdaniem zadecydowało o tym wyborze? Bo nie pieniądze, skoro odrzucił lukratywną ofertę z Realu Madryt.

- To mnie dziwi, że odrzucił ofertę z Realu. I nie patrzę na pieniądze. Może jednak brak mi obiektywizmu, bo jestem fanem Realu i wolałbym wylądować w Madrycie, obok Cristiano Ronaldo. Krążą dziwne pogłoski, że umowa była parafowana dużo wcześniej. Nie chce mi się wierzyć, że Bayern by tak ryzykował i łamał przepisy. Może po prostu Lewandowski od dziecka miał plakaty Bayernu na ścianach i marzył o tym klubie. To jednak taka zmiana klubu, jak przejście z Arki do Lechii.

- W Monachium będzie mu się dobrze żyło?

- To piękne miasto. Idealne do życia. Będzie miał gdzie wydawać miliony.

- Robert będzie miał jeszcze lepszych partnerów niż w Borussii, w tym kolegę z Dortmundu Mario Goetze. To pozwoli mu strzelać jeszcze więcej goli?

- To akurat może być złudne. Lepsi partnerzy, jak Robben, Ribbery, Mueller, ale kochający strzelać bramki. I chcą ich mieć z 10-15 w sezonie. Niekoniecznie chcą podawać piłkę i będzie mu trudniej o gole.

- 11 milionów euro rocznie dla Roberta. To pobudza wyobraźnię?

- Na pewno. Kiedy ja byłem w Bayernie, to stawki były zupełnie inne. Gwiazdy zarabiały 5-6 milionów, ale marek niemieckich. Teraz te kwoty są nawet trzy razy wyższe.

- W lidze hiszpańskiej Lewandowski mógłby jeszcze bardziej zabłysnąć?

- Robert jest już na szczycie. Został gwiazdą europejskiego futbolu, strzelił cztery bramki Realowi. Bardziej patrzyłem pod kątem jego gry w innym stylu, systemie. Mógłby spróbować innej piłki, bo niemiecką już zna. Jeśli ma pójść mu dobrze, to Bayern też będzie właściwym miejscem.

- Przed nim jeszcze większa presja i oczekiwania, bo teraz będzie przyjeżdżał na mecze reprezentacji jako piłkarz czołowego klubu świata.

- Fajnie, żeby się to przełożyło na kadrę, żebyśmy wskoczyli chociaż na 50 miejsce w rankingu. Mamy dobrych piłkarzy w silnych klubach, a kadra dalej stoi w miejscu. Wszyscy przecież chcielibyśmy oglądać Polaków na mistrzostwach świata czy Europy.

- Przenieśmy się jeszcze na lokalne boiska. Jaka przyszłość czeka Lechię po planowanej zmianie właściciela? Świetlana?

- Nie przesadzałbym. W piłce nożnej bywa różnie. Jakby pieniądze o wszystkim decydowały, to Katar byłby mistrzem świata. Poprawa finansowa niczego nie gwarantuje. Jeśli jednak dojdzie do przejęcia Lechii przez nowego właściciela, to na pewno będzie dużo, dużo lepiej. Zostaną zainwestowane pieniądze, przyjdą zawodnicy, którzy podniosą poziom zespołu i Lechia będzie mogła grać o coś więcej, ale bez żadnych gwarancji, bo futbol ma swoje prawa.

- Znasz przyszłych inwestorów gdańskiego klubu?

- Jakiś kontakt mam z tymi ludźmi.

- Można spodziewać się rewolucji w zarządzie, sztabie szkoleniowym i składzie drużyny?

- Nerwowych ruchów nie będzie, bo to niczemu nie służy. Do zmian na pewno dojdzie. Nikt nie da władzy ludziom, których nie zna. Na ławce trenerskiej raczej nie będzie drastycznych zmian.

- Od awansu Lechii do ekstraklasy nie widać postępu sportowego, a kibice są spragnieni sukcesów.

- Nie było żadnego postępu. Były tylko okresy fajnej gry. Za trenera Tomasza Kafar- skiego Lechia przez 2-3 miesiące grała najlepszą piłkę w Polsce, a za Michała Probierza początek ligi też był rewelacyjny. Ta zmiana właściciela sprawi, że będzie rozsądniejsza polityka transferowa. W Lechii ciągle są problemy z pieniędzmi, są długi. Andrzej Kuchar w Lechię nie inwestował i, moim zdaniem, w Gdańsku nie wypalił.

- Jaką rolę będziesz pełnił w Lechii już po Kucharze?

- Najbardziej odpowiadałaby mi 10 na koszulce i rola kapitana, ale rocznik już mi na to nie pozwala (śmiech). A tak na serio, to nie wiem, ale chętnie bym popracował dla Lechii.

Szukasz więcej sportowych emocji?


POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki