Chcą ściślej współpracować z wydziałem komunikacji i lustrować każdy zagraniczny dokument.
Wszystko z powodu podrobionego chińskiego prawa jazdy, który mieszkance podbytowskiej wsi udało się wymienić na polskie w Wydziale Komunikacji i Drogownictwa Starostwa Powiatowego w Bytowie. Wcześniej przeszła "kurs" u Chińczyka w Trójmieście i u niego też zdała "egzamin".
Ta sprawa odbiła się dużym echem w całej Polsce. Podobnych przypadków jest jednak więcej. Policja prowadzi już duże dochodzenie dotyczące Niemców o wschodniobrzmiących nazwiskach, którzy wymieniali prawa jazdy w Bytowie. Aby taki dokument wymienić, musieli w naszym kraju przebywać przynajmniej 185 dni.
Po tym czasie udawali się do wydziału komunikacji, gdzie przedstawiali niemieckie prawo jazdy, jego dokładne tłumaczenie oraz zdawali egzamin teoretyczny. - Dotyczy to głównie byłych obywateli Rosji, a obecnie Niemiec - mówi Andrzej Borzyszkowski, zastępca komendanta bytowskiej policji.
- Jest podejrzenie, że weszli w posiadanie tych dokumentów niezgodnie z prawem. Badamy, dlaczego, mając obywatelstwo niemieckie, starali się o prawo jazdy w Polsce. Sprawdzamy też, czy rzeczywiście w tym czasie przebywali w naszym kraju.
W ciągu dwóch lat w Bytowie stwierdzono 127 takich przypadków. Krąg podejrzanych może się powiększyć. - Kilkudziesięciu osobom, które mieszkają na stałe w Niemczech, cofnęliśmy lub nie wydaliśmy prawa jazdy - mówi Marian Miazga, naczelnik Wydziału Komunikacji. Teraz doszła jeszcze chińska nauczka. Kontrole obcych praw jazdy będą więc drobiazgowe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?