Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Więcej więźniów ze Sztumu będzie pracować na rzecz samorządu?

Piotr Piesik
Archiwum PP
Dowództwo więzienia w Sztumie chce, aby w ramach resocjalizacji więźniowie pracowali na rzecz samorządów. Jednak po opuszczeniu murów skazańcami przestaje opiekować się służba więzienna.

Ponad tysiąc skazanych odsiaduje wyroki w Sztumie, a skoro spośród nich do rozmaitych robót poza murami więzienia wychodzi codziennie dwudziestu, to odsetek pracujących wynosi zaledwie 2 procent. Podpułkownik Jan Morozowski, dyrektor sztumskiego Zakładu Karnego nie ukrywa, że mógł-by i chciałby zwiększyć liczbę pracujących na rzecz lokalnych samorządów czy organizacji społecznych.

- Jestem zwolennikiem pomocy ze strony jednostek penitencjarnych dla społeczności lokalnych, za rozwojem współpracy z samorządami. Jednak nie ma z ich strony zapotrzebowania na większą liczbę skazanych do pracy - wyjaśnia ppłk Morozowski, nie tając swego zaskoczenia tym stanem rzeczy.

Gdzie zobaczyć można skazanych ze sztumskiego więzienia przy pracy? Codziennie kilku sprząta ulice Sztumu i Bulwar Zamkowy. Skazani pracują też na poboczach dróg powiatowych, usuwając dziko rosnące krzaki. Pomagają w ośrodkach stowarzyszenia "Dar Serca". Ich pracę bardzo sobie chwali samorząd gminy Stary Targ, więźniowie stale pomagają tam przy remontach placówek oświatowych. Kilka dni temu podpisano porozumienie z Muzeum Narodowym w Gdańsku, na mocy którego skazani będą pracować w Muzeum Tradycji Szlacheckiej w Waplewie Wielkim. No i to właściwie już wszystko. Czyżby nie było więcej ofert?

- Wiosną na pewno zwrócimy się do dyrekcji Zakładu Karnego o skierowanie większej liczby skazanych do prac porządkowych - deklaruje Wojciech Cymerys, starosta sztumski. - Trzeba jednak pamiętać, że musimy dysponować ludźmi, którzy nimi pokierują.
Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że pewna rezerwa ze strony samorządów może być spowodowana dwoma przypadkami ucieczki skazanych z miejsca pracy. Obaj, latem tego roku, pracując w Starym Targu oddalili się w nieznanym kierunku. Do dziś ukrywają się przed policją. Skazanych przy pracy nie pilnuje Służba Więzienna, jest tylko opiekun ze strony samorządu.
- Oczywiście skazani są sprawdzani, czy mogą wyjść do pracy poza jednostką - konkluduje ppłk Morozowski. - Jesteśmy otwarci na propozycje, przecież te osoby po odbyciu kary muszą wrócić do społeczeństwa. Praca za murami może tylko to ułatwić.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki