Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samorządy wydają miliony na odszkodowania dla właścicieli mieszkań z wyrokiem eksmisji

Ewelina Oleksy, Wsp. Szymon Zięba
Ludzie  z wyrokami eksmisyjnymi czują się bezkarni, bo miasta i tak nie mają lokali, do których mogłyby ich przenieść
Ludzie z wyrokami eksmisyjnymi czują się bezkarni, bo miasta i tak nie mają lokali, do których mogłyby ich przenieść archiwum DB
Trójmiejskie samorządy płacą miliony złotych właścicielom mieszkań (np. spółdzielniom ) zajmowanych przez osoby z wyrokiem eksmisji - z tytułu odszkodowań za brak lokali socjalnych, które powinny zapewniać gminy. Miasta z tym nie nadążają, bo mieszkań socjalnych mają jak na lekarstwo.

W efekcie eksmitowani zamiast opuszczać lokale, które zadłużyli, pozostają w nich nadal, narażając właścicieli budynków na straty. A zaleganie z czynszem często wynika właśnie z przeświadczenia o braku sankcji - ludzie wiedzą, że brakuje lokali socjalnych, w związku z tym nie boją się eksmisji. Sopot ma do wykonania w sumie 69 zarejestrowanych wyroków eksmisyjnych.
- W ubiegłym roku na realizację wyroków orzeczonych z powództwa osób fizycznych zabrakło nam 26 lokali socjalnych, w tym roku potrzebujemy ich jeszcze 21 - przyznaje Magdalena Jachim, rzecznik Urzędu Miasta Sopot. Za nieudostępnienie tych lokali miasto w ubiegłym roku wypłaciło właścicielom mieszkań ponad 236, 3 tys. zł. - W tym roku kwota ta jest na szczęście mniejsza, bo wynosi 129, 3 tys. zł - wskazuje Jachim.

Rekordzistą, jeśli chodzi o kwotę odszkodowań z tego tytułu jest Gdynia, która do listopada br. wskazała 34 lokale socjalne na realizację wyroków eksmisyjnych. Ale to i tak tylko kropla w morzu potrzeb. Gmina zarejestrowanych ma aż 647 tzw. zobowiązań w zakresie wskazania i wynajęcia lokalu socjalnego, zgodnie z wyrokiem sądu. To o ponad 40 więcej niż w 2012 r. Wtedy wypłaconych, na podstawie wyroków sądowych i zarządzeń prezydenta Gdyni, zostało 81 jednorazowych odszkodowań, a tych płaconych co miesiąc było 8 - na łączną kwotę 960, 2 tys. zł plus odsetki i koszty postępowania sądowego.

- W tym roku już wypłaciliśmy 92 odszkodowania jednorazowe, a tych płaconych co miesiąc jest 11. W sumie kosztuje nas to 749 , 8 tys. zł- przyznaje Joanna Grajter, rzeczniczka gdyńskiego magistratu.

Gdańsk przez ostatnie dwa lata ze swojego budżetu na odszkodowania dla właścicieli mieszkań wydał w sumie ponad 106 tys. zł. To bardzo mało. - Gdynia płaci więcej, bo ma o wiele więcej prywatnych mieszkań - tłumaczy Maciej Lisicki, wiceprezydent Gdańska. - Jasne, że wolelibyśmy w ogóle nie płacić odszkodowań, dlatego staramy się dostarczać lokale socjalne. Mamy też dobrych partnerów w postaci spółdzielni, które idą nam na rękę, potrafią poczekać, wstrzymać się z egzekucją, bo wolą mieć dobre relacje z miastem i pozbyć się uciążliwych lokatorów, niż brać od nas pieniądze i nadal mieć ich u siebie.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki