- Była to na tyle poważna sprawa, że klub złożył konkretną ofertę, która pokrywa kwotę odstępnego za piłkarza. Poza tym była to również atrakcyjna propozycja dla japońskiego piłkarza Lechii, jeśli chodzi o zarobki. Takich ofert po prostu się nie odrzuca - powiedział "Dziennikowi Bałtyckiemu" Tomasz Drankowski z agencji Foot Link.
Wpływ na decyzję Matsuiego miała też bez wątpienia sytuacja rodzinna. Jego żona Rosa Kato, która ostatnio przebywała w Trójmieście, spodziewa się bowiem drugiego dziecka.
- Daisuke było dobrze w Gdańsku, jego żonie zresztą też. Podobało jej się życie tutaj. Wiadomo jednak, jak to jest z małymi dziećmi. Zatem sprawy rodzinne bez wątpienia miały wpływ na decyzję, ale myślę, że głównie atrakcyjność oferty - stwierdził Drankowski.
Matsui w Lechii rozegrał 16 meczów, w których strzelił 4 gole oraz miał trzy asysty. Japończyk zagrał niewiele meczów na wysokim poziomie, często był przechwalany, ale widać było u niego ogromne możliwości. Być może to tylko chwilowe wspomnienia z dawnych czasów, choć niewykluczone, że intensywnie przepracowany okres zimowy sprawiłby, że 32-letni pomocnik jeszcze wiosną byłby w stanie wznieść się na wyższy poziom.
Całkiem możliwe, że do Lechii Gdańsk trafi - polecony właśnie przez Matsuiego - Atomu Tanaka. 26-letni pomocnik od dziewięciu lat jest związany z klubem J-League - Albirex Nigata. W sezonie 2013 wypadł przyzwoicie - zagrał w 33 meczach, zdobył 4 gole oraz miał 8 asyst.
- Zawodnik czeka na odpowiedź niemieckich klubów, bo to jest dla niego priorytet. Jeżeli w Niemczech mu nie wyjdzie, to wówczas interesuje go Polska i Lechia Gdańsk. Sytuacja powinna się wyjaśnić do końca grudnia - zapewnił Tomasz Drankowski.
Przypomnijmy, że wcześniej z gdańskim klubem doszedł do porozumienia inny Japończyk, Tsubasa Nishi z III-ligowej Gwardii Koszalin. W styczniu ma dojść do podpisania kontraktu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?