Tymczasem NFZ twierdzi, że samo zwiększenie kontraktów nie poprawi dostępu do badań, potrzebne jest lepsze zarządzanie... kolejką.
Blisko 7 mln zł więcej na psychiatrię, prawie 4 mln zł więcej na rehabilitację. To dwie najbardziej optymistyczne informacje dotyczące przyszłorocznego budżetu pomorskiego NFZ, który praktycznie nie różni się od tegorocznego.
Oznacza to, że pacjenci z Pomorza nadal będą musieli czekać w długich kolejkach na badania TK i rezonans magnetyczny, porady specjalistów, planowe operacje. Nowa dyrekcja pomorskiego NFZ chce jednak ułatwić dostęp do leczenia pacjentom, którzy nie mogą czekać, a więc chorym onkologicznie, osobom, które do specjalisty zgłaszają się po raz pierwszy oraz chorym przewlekle w okresie zaostrzenia objawów.
- Sytuacja naszych pacjentów pogorszyła się dramatycznie od lipca br., kiedy to utraciliśmy kontrakt na badania TK, poradnię endokrynologiczną, genetyczną oraz poradnię leczenia bólu - twierdzi dr Irena Czech, wicedyrektor ds. medycznych w Wojewódzkim Centrum Onkologii w Gdańsku.
Symboliczny kontrakt na badania TK, który w ramach tzw. cesji przekazał centrum inny świadczeniodawca, nie zwiększy się w również przyszłym roku. W efekcie chorzy na raka nadal będą musieli szukać pracowni na Pomorzu, która wykona im badanie TK w możliwie najkrótszym terminie.
- Najkrótszym? Ostatnio mojej pacjentce w trakcie leczenia raka tarczycy zaproponowano tomografię komputerową za... osiem miesięcy - denerwuje się doktor Czech.
Dramatycznie pogorszył się też dostęp do leczenia pacjentów Poradni Onkologicznej w szpitalu na gdańskiej Zaspie.
- Wcześniej pacjenci tej poradni mieli badania TK wykonywane na cito, od kiedy szpital stracił kontrakt na badania ambulatoryjne - dostają skierowanie i sami muszą sobie radzić - ubolewa Piotr Wróblewski, prezes spółki zarządzającej szpitalem na Zaspie.
Z tego, że chorzy na raka z Pomorza mają utrudniony dostęp do leczenia, doskonale zdaje sobie sprawę dyrekcja pomorskiego NFZ.
- Z naszej analizy badań TK wykonanych od lipca do października wynika jednak, że tylko 23 proc. z nich dotyczyło chorych z rozpoznaniem onkologicznym, w przypadku rezonansu magnetycznego - zaledwie 6 proc. - twierdzi Tadeusz Jędrzejczyk, dyrektor pomorskiego NFZ. - Samo zwiększenie kontraktów nie poprawi więc dostępu do badań pacjentów onkologicznych, potrzebne jest lepsze zarządzanie kolejką przez samych świadczeniodawców.
- Chodzi o to, by chorym na raka dać pierwszeństwo, rejestrować ich na krótsze terminy niż pacjentów z innymi, przewlekłymi schorzeniami, którzy na badania mogą trochę dłużej poczekać - tłumaczy dr Małgorzata Paszkowicz.
TU kupisz e-wydanie "Dziennika Bałtyckiego"!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?