Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mikołajowie ustawiali się w kolejce do chorego Kubusia w szpitalu w Gdańsku [ZDJĘCIA]

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
Od kilku dni siedmioletni Kuba nie myśli o chorobie - cieszy się jego tata, Jarosław Walkowiak. -Prosi, by czytać mu kolorowe kartki od dzieci, rozpakowuje kolejne prezenty, z zachwytu nie może zasnąć. Opisana przez naszą gazetę historia chłopczyka, któremu 20 listopada lekarze z Kliniki Chirurgii i Urologii Dzieci i Młodzieży w Szpitalu im. Mikołaja Kopernika amputowali całą rękę, poruszyła setki naszych Czytelników.

Przekazywana znajomym w sieci dotarła w różne zakątki Polski. Zmobilizowała do pomocy instytucje, firmy, osoby prywatne, uczniów wielu szkół. Uczniowie młodszych klas szkół podstawowych w Gdańsku - nr 27, 82 oraz 84 w Kiełpinie Górnym przygotowały dla Kuby kartki z życzeniami szybkiego powrotu do zdrowia i ozdobiły je kolorowymi rysunkami. Listy od dzieci są często bardzo osobiste i wzruszające. Ich autorzy zgodzili się, byśmy je zacytowali:"Drogi Kubo, nazywam się Agata. Uczę się w II B. U nas jest super. Czekasz na listy, prawda? Zdrowiej szybko. Lubie bezy, a ty lubisz?

Jak lubisz bezy, to zadzwoń, to ci przywiozę. Oto mój numer telefonu..

Czytaj także: Szpital im. Mikołaja Kopernika w Gdańsku bezpieczny dla pacjentów [ZDJĘCIA]

Sandra przesłała Kubie różowe serduszko
. Julka – żółte słoneczko. Tosia - uśmiechniętą dziewczynkę. Dzieciaki dodają Kubie otuchy.

"Cześć, nazywam się Jacek, mam 9 lat i chodzę do trzeciej klasy. Dowiedziałem się o Twojej chorobie i bardzo Ci z tego powodu współczuję. Ja też jestem chory. Muszę codziennie dostawać zastrzyki, bo mam niedobór hormonu wzrostu. Ale znoszę to bardzo dzielnie. Myślę, że ty też jesteś dzielny i że lekarze wkrótce znajdą lekarstwo na Twoja chorobę. Z całego serca Ci tego życzę.

Wczorajszy dzień dla Kuby był wyjątkowy - takiej góry prezentów on, mieszkaniec małej miejscowości - Krzyża Wielkopolskiego pod Poznaniem, nigdy w życiu nie dostał i nigdy nie widział. Chłopca obdarowały m. in. Fundacja Hospicyjna, Fundacja Sztuka Życia -Niepokonani, Radio Zet. Policja, Straż Miejska oraz nasza redakcja. Pan z małym chłopczykiem podarował Kubie tablet. Kubuś chwyta go udami i obsługuje jedną rączką. Wiele osób prosiło nas o numer konta Kubusia deklarując przekazanie na jego konto "jednego procenta" . Tę prośbę obiecujemy spełnić w przyszłym tygodniu, numer konta otrzymamy od jego taty.

O Kubie usłyszeliśmy po raz pierwszy, gdy lekarze cieszyli się, że chłopiec przeżył 22-godzinną operację amputacji ręki . Nasz podziw wzbudził lekarz – dr Dariusz Wyrzykowski, który przez ten czas praktycznie nie odchodził od stołu zabiegowego. Operację trzeba było chwilowo wstrzymywać, Kubie spadało ciśnienie, stracił mnóstwo krwi. Zabiegi był bardzo rozległy - z powodu rzadko występującej tzw. malformacji tętniczo-żylnej trzeba było chłopcu amputować całą lewą rękę z obręczą barkowa, z obojczykiem, łopatką, mięśniami klatki piersiowej. A to oznacza, że Kuba będzie musiał nauczyć się żyć z jedną ręką, tej amputowanej nigdy nie da się zastąpić protezą, bo po prostu nie ma jej do czego przyczepić.

-Gdy Kuba miał trzy latka, naczyniak zaczął się gwałtownie rozrastać od szyi po palce dłoni, objął całą rękę - wspomina Jarosław Walkowiak, ojciec chłopca. Skóra na niej była napięta, łatwo pękała i bardzo krwawiła. Kubuś całe dnie spędzał w domu. Przez okno patrzył jak dzieci grają w piłkę, w chowanego. Nie mógł chodzić na basen. Panie z przedszkola odwiedzały go w domu. Teraz, jako pierwszoklasista, korzysta z indywidualnego nauczania początkowego. Na dwór wychodził tylko z tatą, po jego powrocie z pracy. -Coraz cięższą i bezwładną rączkę nosił na temblaku. Spać mógł tylko w jednej pozycji, na wznak. Główkę układał na chorym ramieniu. Jego mama - Ania , już w tym czasie ciężko za chorowała. Umarła rok temu. Amputacji rączki nie udało się uniknąć. Kuba ważył 22 kg, a jego lewa ręką 4-5 kg. Jego serce zaopatrywało ją w krew, pompowało 16 litrów na minutę. To cztery razy więcej niż było w stanie. Robiło się coraz słabsze, niewydolne. Gdyby nie amputacja, Kuba by umarł.

- W szpitalu zostaniemy do końca przyszłego tygodnia – informuje tata Kuby. - Rana goi się powoli, trzeba mu jeszcze zmieniać opatrunki. A w Krzyżu Wielkopolskim nie ma takiego szpitala, ani takich lekarzy jak w Gdańsku.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki