18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Twórca słynnej Miserikordyny( duchowe lekarstwo): "Miłosierdzie jest lekiem na serce" [ROZMOWA]

Dorota Abramowicz
Błażej Kwiatkowski, pomysłodawca Miserikordyny
Błażej Kwiatkowski, pomysłodawca Miserikordyny Tomasz Bołt
Z diakonem Błażejem Kwiatkowskim, studentem VI roku Gdańskiego Seminarium Duchownego, pomysłodawcą Miserikordyny, nowego leku na serce, rozmawia Dorota Abramowicz.

Podczas niedzielnego spotkania z wiernymi papież Franciszek polecił wszystkim wymyślony przez księdza niecodzienny lek na serce. Miserikordynę rozdawano też w niedzielę pod kościołami Archidiecezji Gdańskiej. Czy kleryk, który wpadł na pomysł zapakowania do pudełka, przypominającego do złudzenia opakowanie lekarstw, różańca i ulotki na temat dawkowania modlitwy jest specjalistą od marketingu Bożego?
Można to i tak nazwać, chociaż nie uważam, by słowo "marketing" było najszczęśliwsze. Naukę w seminarium rozpocząłem po ukończeniu studiów farmaceutycznych w Gdańskiej Akademii Medycznej.

Jaki był temat pracy magisterskiej?
Związany z pomiarami fluorescencji w analizie mikrobiologicznej.

Mógł ksiądz tworzyć nowe leki, pracować na uczelni, w aptece...
Pewnie w aptece, gdzie trafia ponad 90 proc. absolwentów farmacji. Ja wybrałem służbę Bogu. Ostateczną decyzję podjąłem po zakończeniu stażu w aptece. Nie jestem wyjątkiem wśród seminarzystów, są tu osobyz dyplomami świeckich uczelni.

Skąd pomysł produkcji niecodziennego leku?

Przed dwoma laty ks. prof. Jan Uchwat, wicerektor naszego seminarium, zasugerował, byśmy zastanowili się nad pamiątką dla młodzieży, biorącej udział w XXII Dniu Modlitwy Młodych. Uczestniczyło w niej kilkaset osób, chcieliśmy dać im jakąś pamiątkę. I tak powstała koncepcja, by zaproponować im Koronkę do Bożego Miłosierdzia w opakowaniu łudząco przypominającym opakowanie leku. Do tego opracowałem ulotkę - co to jest Miserikordyna , w jakim celu się ją stosuje, jak ją stosować... Ideą było zachęcenie, zaproszenie do modlitwy, do spotkania z Bogiem. Ten lek nie ma jakichkolwiek działań niepożądanych. Można go dać do ręki drugiej osobie bez żadnych wyjaśnień, które są w ulotce.

To skojarzenie z medycyną jednak zaskakuje.

Modlitwa, spotkanie z Bogiem i Jego miłosierdzie są dla duszy tym samym, czym lekarstwo dla ciała.

Nie uważa ksiądz, że nazwa Miserikordyna może wprowadzić w błąd?

Intrygująca, prawda? Brzmi jak handlowa nazwa leku na serce. Inne specyfiki nasercowe także zawierają w swoich nazwach cząstkę "cor", pochodzącą od łacińskiego cor,cordis-serce. A słowo "misericordia" oznacza miłosierdzie. Wybierając nazwę chciałem zasugerować, że tym lekiem dla serca człowieka jest Boże Miłosierdzie, które wybacza grzechy, pomaga w cierpieniu, zagubieniu. Nie wprowadzamy nikogo w błąd - niektóre choroby mają podłoże psychosomatyczne, ludzie wpadają w depresje na skutek złych wyborów moralnych i nieprzebaczenia, samotności. Choroby ducha mogą wpływać na zdrowie ciała.

Ile opakowań leku duchowego trafiło na rynek?
Nie mam pojęcia. Wiem tylko, że od wczoraj, w kolejne niedzielę będzie można je dostać od kleryków pod kościołami z prośbą o modlitwę w intencji Gdańskiego Seminarium Duchownego, a gdański pomysł rozchodzi się nie tylko na Polskę

W jaki sposób opakowanie Miserikordyny trafiło do rąk papieża Franciszka?
Przy okazji święceń biskupich abp. Konrada Krajewskiego w wrześniu br. Myśleliśmy o tym, by była to promocja modlitwy, nie spodziewaliśmy jednak, że pomysł z "lekiem" okaże się aż tak nośny.

Czy tego typu działania wytyczają nowy kierunek ewangelizacji?
Od wieków wiadomo to, co mówi Pismo Święte, głoszenie jest najskuteczniejszą formą ewangelizacji. Wiara rodzi się ze słuchania Słowa Bożego, każdy chrześcijanin powinien żyć Jezusem, poznawać Go i głosić Jego Słowo, tu jest także przyszłość Kościoła.

Czy koniecznie trzeba słuchać z ambony? A może skuteczniejszą metodą będzie wysyłanie sms-ów lub założenie konta na FB, gdzie Słowo Boże dostanie milion "lajków"?

Skuteczne głoszenie Jezusa musi być żywe, z wiarą i poparte świadectwem swojego życia. Wtedy jest bardziej wiarygodne niż anonimowe posty w Internecie. Choć do człowieka Ewangelia docierać może na różne sposoby. Także przez portale społecznościowe lub wysyłane - co już od jakiegoś czasu się dzieje - sms-y z cytatami z Pisma Świętego. Chodzi o to, by przeżywanie relacji z Bogiem i modlitwy było codziennością, by bycie chrześcijaninem, dobre postępowanie stało się stylem życia.

Czy po Miserikordynie pojawią sie jakieś nowe pomysły?

Myślę, że tak.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki