Prokurator wyjaśniła, że 19-latka nie złożyła żadnych zeznań. - W tym momencie jesteśmy w punkcie wyjścia - tłumaczy prok. Kolonowska. I dodaje: - Naszym następnym krokiem będzie powołanie psychiatry, który oceni stan zdrowia poszkodowanej.
Prokurator informuje, że opinię od psychiatry uzyskają w ciągu około dwóch tygodni.
- Jeżeli po konsultacji z psychiatrą okaże się, że poszkodowana nie będzie mogła wziąć udziału w przesłuchaniach, wtedy poczekamy, aż jej stan zdrowia się poprawi na tyle, aby mogła wziąć w nich udział - mówi prok. Klonowska.
Czy w świetle tych wydarzeń kwestia umorzenia sprawy rzekomego wykorzystania seksualnego 19-latki staje się bardziej prawdopodobna? - Nie jesteśmy w stanie tego ocenić, przynajmniej na tym etapie sprawy. Należy sprawdzić, czy to, że nie może ona wziąć udziału w przesłuchaniu, jest związane ze zdarzeniem dotyczącym rzekomego wykorzystania seksualnego, z nagłośnieniem tej sprawy, czy może z innymi okolicznościami - podsumowuje prok. Klonowska.
Przypomnijmy, że Andrzej W., 37-letni dominikanin z Gdańska jest podejrzany o seksualne wykorzystanie 19-letniej kobiety. Mężczyzna trafił do aresztu, z którego po krótkim czasie został zwolniony. Obecnie przebywa na wolności.
Jak ustalili śledczy, dominikanin na początku sierpnia poznał młodą kobietę i zaprosił ją do hotelu. Do spotkania miało dojść na jednym ze skrzyżowań w Gdańsku. Kobieta jechała skuterem, 37-letni duchowny, Andrzej W. - motocyklem. Tam wymienili się numerami telefonów i poszli razem do restauracji. 19-latka miała nie wiedzieć, że spotyka się z zakonnikiem.
Następnie - już po "kilku piwach" Andrzej W. i nastolatka wynajęli pokój w hotelu. Kobieta zasnęła na łóżku. Wtedy - według relacji pokrzywdzonej - miało dojść do zbliżenia między 19-latką, a Andrzejem W., na które kobieta nie wyraziła zgody. Kilka godzin później nastolatka zgłosiła się na policję.
Śledczy postawili duchownemu zarzut z art. 198 Kodeksu Karnego, który brzmi "Kto, wykorzystując bezradność innej osoby lub wynikający z upośledzenia umysłowego lub choroby psychicznej brak zdolności tej osoby do rozpoznania znaczenia czynu lub pokierowania swoim postępowaniem, doprowadza ją do obcowania płciowego lub do poddania się innej czynności seksualnej albo do wykonania takiej czynności, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8"
W tym wypadku - jak tłumaczą prokuratorzy - chodziło o "wykorzystanie bezradności i doprowadzenia do poddania się czynności seksualnej".
Więcej w weekendowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" (16,17.11).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?