18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fundacja Rak'n Roll: Dzięki nim mniej boimy się słowa "rak"

Dorota Abramowicz
mat.prasowe
W księgarniach pojawiła się książka "Magda, miłość i rak. Magda Prokopowicz o życiu, śmierci ... i o nadziei" Aliny Mrowińskiej. Dzieło opowiada o Magdzie Prokopowicz, założycielce fundacji Rak'n Roll.

Nie mogę nacieszyć się majem. (...) Mam tyle energii, że mogłabym obiec kulę ziemską jednej nocy. Głowa rośnie od kreatywnych pomysłów. Tak kocham świat, życie, ludzi, naturę, zwierzęta. (...) Kocham patrzeć na mojego synka biegającego po podwórku, jestem taka dumna, jak jeździ na rowerze. Przybiega do mnie rano, krzycząc: mamusiu, szybko chodź słońce już czeka na nas. Sadzimy razem kwiatki, uwielbia się angażować we wszystko. Teraz planujemy zasadzenie słoneczników i poziomek. Jak urosną, oszalejemy ze szczęścia. Takie oto wystarcza mi życie, proste, normalne, codzienne..."
Te słowa pisała w maju ubiegłego roku na swoim blogu Magda Prokopowicz, założycielka fundacji Rak'n'Roll. Zdawała sobie sprawę, że jest bardzo chora. Odeszła 22 czerwca. O Magdzie opowiada niedawno wydana książka "Magda, miłość i rak. Magda Prokopowicz o życiu, śmierci ... i o nadziei" Aliny Mrowińskiej.

Po chemii do Zakopanego

Magda łamała wszelkie stereotypy. Na raka piersi zachorowała, mając zaledwie 27 lat. Gdy zaszła w ciążę, nie zgodziła się na aborcję. Znalazła odpowiedniego ginekologa, który przeprowadził ciążę mimo chemioterapii. Urodziła zdrowego synka.

- Kiedy pierwszy raz spotkałam Magdę, byłam w szoku - wspomina Alina Mrowińska, autorka filmu i książki o Magdalenie Prokopowicz. - Umówiłyśmy się w kawiarni w Warszawie, wiedziałam wcześniej, że źle się czuła, a w dniu spotkania była w Katowicach na chemioterapii. Wbiegła do kawiarni, pełna energii. Usłyszałam, że na podanie chemii sama pojechała samochodem i równie sama wróciła, prowadząc auto przez trzy godziny. Innym razem prosto z Katowic wyskoczyła do Zakopanego, potem pływała.

Nie zawsze tak dobrze reagowała na podanie chemii, początki leczenia wspominała bardzo źle. Tak, jak inni chorzy, przeszła wszystkie fazy walki z chorobą. Bunt, przygnębienie, wahania nastrojów. Walczyła osiem lat.

Odważnie opowiadała o swojej wielkiej miłości do męża, operatora Bartka Prokopowicza i do małego Leosia. Intensywnie przeżywała każdy dzień.

- Pisząc 10 maja ubiegłego roku o tym, jak bardzo cieszy się życiem, wiedziała, że jej czas jest już bardzo ograniczony - mówi Alina Mrowińska. - A jednak pisała, że jest szczęśliwa. Pokazała, że świadomość choroby nie oznacza, że przestajemy żyć. Wręcz przeciwnie, pozwala to na intensywniejsze przeżywanie każdej chwili.
Zbieramy na...

Takiej kampanii jeszcze nie było. W reklamie, namawiającej do przekazania jednego procentu na fundację Rak'n'Roll pojawiły się dwie uśmiechnięte dziewczyny we włóczkowych czapeczkach. Trzymały przed sobą tablicę, na której napisały, że zbierają pieniądze na "cycki, nowe fryzury i dragi". Ta z prawej to Magda Prokopowicz. Ta z lewej Joanna Sałyga, znana w sieci jako Chustka. Pisała blog o swojej dwuletniej walce z rakiem żołądka, który niszczył jej ciało przerzutami. O kolejnych etapach leczenia, nadziejach i zwątpieniach, o Niemężu, mężczyźnie kochanym i o synku.

Joanna przeżyła Magdę o cztery miesiące. W jednym z wpisów na blogu ostrzegła: "Któregoś dnia, jak umrę, kruca bomba, przysięgam! Będę straszyć! Zepsuję krany, żeby ciurkały po kropelce, spalę twarde dyski komputerów i zgubię telefony komórkowe...".

Powiem Ci, kochana...

Choroba nowotworowa przestaje być już tematem tabu. Dawniej słowo "rak" wypowiadano szeptem, tak, by chory nie słyszał. Chory i tak wiedział swoje, ale bał się mówić, by nie denerwować bliskich.

Dziś, gdy coraz więcej celebrytów opowiada o swojej walce z chorobą, pisze o niej i kręci filmy, w internecie pojawia się coraz więcej blogów "zwykłych" ludzi. Częściej kobiet, takich jak Magda i Joanna, które oswajają chorobę.

O tym, jak ważne jest to, co zrobiły, świadczą fora internetowe gromadzące chore, zmagające się z nowotworem. Fora zastępują dziś spotkania przyjaciółek - wspierających się wzajemnie, pytających o wyniki badań, egzaminy dziecka, samopoczucie. Kiedy jedna forumowiczka skarży się na depresję i ból, druga odpisuje natychmiast: "Ale powiem Ci, kochana, że męczyłam się z tym bólem parę dobrych miesięcy" i długo radzi, jak najlepiej przetrwać złe chwile.

Lektura książki o Magdzie Prokopowicz, zawierającej także szczerą do bólu rozmowę z jej mężem o życiu z chorą żoną i o tym, jak zaborczy potrafi być rak, jest lekturą terapeutyczną. Nie tylko dla tych, którzy sami są chorzy lub towarzyszą chorującym bliskim.

- Każdy z nas ma swojego raka - mówiła w programie "Dzień Dobry TVN" aktorka Edyta Olszówka, mówiąc o potrzebie zmierzenia się z opowieścią o Magdzie.

Cały artykuł znajduje się w weekendowym (9,10,11.11) "Dziennika Bałtyckiego" lub w e-wydaniu gazety.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki