Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorskie cmentarze: Nekropolie mennonickie na Żuławach [ZDJĘCIA]

Grażyna Antoniewicz
Stogi Malborskie, największy zachowany cmentarz mennonicki na Żuławach
Stogi Malborskie, największy zachowany cmentarz mennonicki na Żuławach Anna Arent-Mendyk
Cmentarze mennonickie na Żuławach swoim wyglądem znacznie różniły się od katolickich czy protestanckich nekropolii - pisze Grażyna Antoniewicz.

Mennonickie cmentarze na Żuławach po wojnie niszczały aż do lat 90. Niektóre zupełnie zniknęły. Cóż, były źródłem cennego materiału dla producentów nagrobków, wykładano nimi drogę, czasem budowano schody do domu. Szczególnie poszukiwany był piaskowiec, który łatwo dawał się przerobić na nowe nagrobki. Ale od kilkunastu lat sytuacja się zmieniła.

Zwalone nagrobki, częściowo lub całkowicie zasypane ziemią, porośnięte chwastami doczekały lepszych czasów. Coraz więcej osób porządkuje i dba o groby dawnych gospodarzy tych ziem. Wiele już zrobiono. Na przykład grupa mennonitów z Alsmeer (Holandia) wspólnie z polskimi miłośnikami Żuław zaprowadziła porządki na cmentarzach w Stogach, Szaleńcu, Stawcu i Markusach.

Mennonitom długo nie zezwalano na zakładanie cmentarzy i aż do XVIII wieku (kiedy to uzyskali pozwolenie na budowanie własnych kościołów) zmarłych grzebano na cmentarzu leżącym najbliżej miejsca zamieszkania - katolickim bądź ewangelickim. Pierwotnie cmentarze mennonickie na Żuławach znajdowały się przy domach modlitwy, potem zakładano je z dala od ludzkich siedzib. Najstarsza zachowana mennonicka nekropolia na Żuławach znajduje się w Różewie, a największa w Stogach Malborskich.

- W okolicach Nowego Dworu jest kilka dużych cmentarzy mennonickich. Miały one to szczęście, że nie zostały, tak jak tzw. cmentarze poniemieckie, zniszczone. Między innymi z tego względu, że mennonici byli traktowani lepiej - opowiada miłośnik Żuław, Andrzej Kasperek. - Podnoszono ich holenderskie pochodzenie i zasługi dla osuszenia Żuław, a że były poza wsią i nikomu nie wchodziły w oczy, nie przeszkadzały.

- Poza nielicznymi wyjątkami cmentarze mennonickie zakładane były na regularnych prostokątnych lub kwadratowych parcelach - podaje historyk sztuki Jerzy Domino. - Granice, aleje wewnętrzne i dojazdowe obsadzane były lipami, jesionami, klonami. Jednym bokiem przylegały do drogi, z trzech stron ograniczone były rowami, co było koniecznością na podmokłych terenach Żuław, ale mogło też mieć znaczenie symboliczne. Ich wygląd różni się znacznie od cmentarzy katolickich i ewangelickich.

Mimo przypisywanych mennonitom surowości obyczajów, oszczędności, unikania elementów dekoracyjnych - upamiętniali oni zmarłych efektownie. Nagrobki miały formę steli, cippusa, krzyża, tablicy, tumby lub pnia ściętego drzewa, często o bogatej, płaskorzeźbionej dekoracji, wykonanej w importowanym kamiennym surowcu.

- Jednak najczęściej są to pionowe, stojące płyty zwane stelami, na których z jednej strony umieszczono inskrypcje ku czci zmarłego i wersety z Biblii, a z drugiej sentencje lub wspomnienia pośmiertne - mówi Andrzej Kasperek.

"Przez nasze serca płynie
Pociechy światło słodkie.
Żal ani cierpienie
Tam w górze nas nie dotknie" - tak w wolnym przekładzie odczytać można wiersz, umieszczony z tyłu mennonickiej steli (Kathariny Warkenti).

Szczyt steli miał zwykle formę tympanonu wypełnionego płaskorzeźbami. Często nie czytając napisu możemy dowiedzieć się czy to był kapłan, kobieta, czy dziecko. Powtarzającym się motywem jest krzyż, Oko Opatrzności, kotwica lub symbole związane ze śmiercią, przemijaniem i wiecznością (akant, bluszcz, czaszki i piszczele, klepsydra, konwalia, makówki, motyl, muszla, wachlarz, wąż połykający własny ogon czy zgaszone pochodnie) oraz znaki chwały i zmartwychwstania (korona, wieńce laurowe itd).

Spotkamy też polne kamienie ze znakami własnościowymi, pochodzące z okresu od końca XVII po XVIII wiek - to najstarsze nagrobki. Na jednej, a czasami i na dwóch stronach, mają inicjały, gmerk lub imię i nazwisko, datę śmierci lub wiek osoby zmarłej; wyjątkowo napis wzbogaca jakaś forma dekoracji -motyw wieńca lub gałązki. Czasem napis wyryty jest nieporadnie, czasem precyzyjnie odkuty o pięknie kształtowanych literach.

- W Stawcu, Różewie, na Polu Orłowskim i innych miejscowościach spotkamy cmentarze, które coraz lepiej wyglądają - mówi Kasperek. - Od czasu przemian w Polsce zaczęli do nas przyjeżdżać mennonici z całego świata. Wspólnie z polską młodzieżą i miłośnikami Żuław dbają o groby swoich przodków. Zaczęło się od karczowania, pielenia. Sam brałem udział w takich pracach. Dzisiaj te cmentarze są zadbane (lepiej lub gorzej) i ogrodzone, a trawa wykoszona. Często w wakacje zjawiają się grupy młodzieży mennonickiej, które wspólnie z Polakami pielęgnują te miejsca.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki