Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trójmiejska Szkoła Demokratyczna. To miejsce dla każdego dziecka, ale nie każdego rodzica [ROZMOWA]

Anna Mizera - Nowicka
Magdalena Saja jest mamą 5-letniego Kacpra. To ona założyła grupę inicjatywną Trójmiejskiej Szkoły Demokratycznej Kalejdoskop.  Pani Magdalena podkreśla, że razem z nią na rzecz szkoły działają nauczyciele, psychologowie i inne osoby związane z oświatą.
Magdalena Saja jest mamą 5-letniego Kacpra. To ona założyła grupę inicjatywną Trójmiejskiej Szkoły Demokratycznej Kalejdoskop. Pani Magdalena podkreśla, że razem z nią na rzecz szkoły działają nauczyciele, psychologowie i inne osoby związane z oświatą. Magdalena Saja
Bez ławek, dzwonków i planu lekcji. W Trójmieście ma powstać pierwsza szkoła demokratyczna, w której uczeń sam będzie wybierał, czego chce się uczyć. O odważnym projekcie rodziców z Pomorza - pisze Anna Mizera-Nowicka.

Od września 2014 roku chcą Państwo otworzyć pierwszą na Pomorzu szkołę demokratyczną. O co chodzi w takiej placówce?
Szkoły demokratyczne to w naszym odczuciu jedne z najlepiej wymyślonych i najefektywniej działających "placówek edukacyjnych" na świecie. Niewiele jest miejsc, w których tak poważnie traktuje się prawa dziecka, gdzie zupełnie serio bierze się pod uwagę humanistyczne wartości i zasady etyczne, wyniki badań antropologów, odkrycia badaczy ludzkiego mózgu, aktualny stan wiedzy psychologicznej i efekty prac innych naukowców badających to, w jakich warunkach człowiek uczy się najintensywniej i najchętniej. I w jakich jest szczęśliwy. W szkołach demokratycznych tak właśnie jest. Tak też będzie w Kalejdoskopie, naszej szkole.

Jak tu wygląda nauka?
Nie ma stałego rozkładu zajęć, odgórnego planu, który decydowałby o tym, że w poniedziałek należy zająć się matematyką, a we wtorek są dwie godziny polskiego. Wybór należy do młodego człowieka.
Nie ma narzuconego tempa rozwoju, czyli określania "masz tyle lat, więc powinieneś uczyć się tego i tego". Każdy może zajmować się danym tematem i pogłębiać go tak mocno, jak tego pragnie. Nie ma jednego sposobu nauki. Można uczyć się samodzielnie, można z innymi uczniami. Jest czas na wyjazdy, wycieczki, spotkania z ciekawymi osobami. Każdy ma szansę samodzielnie sprawdzać, doświadczać, obserwować, naśladować, uczestniczyć, kształtować. Dorośli, pracownicy szkoły są po to, by doradzić, wspierać, pomóc, przekazać informacje, poprowadzić zajęcia, pomóc znaleźć specjalistę w danej dziedzinie, zainspirować, wskazać źródła.

Dlaczego szkoła demokratyczna jest lepsza od "standardowej"?
Raczej wypadało by zapytać, dlaczego ją wolimy. Wiedza i umiejętności, które zdobywa się w tradycyjnej szkole, to głównie wiadomości akademickie oraz nawyki i przyzwyczajenia, które jedni oceniają jako nieprzydatne lub szkodliwe, inni jako, owszem, przydatne, ale przyswojone w stopniu zupełnie niewystarczającym. Wiedza zdobywana w szkole demokratycznej daje umiejętność życia z ludźmi i ze światem. To wiedza kim się jest, co się chce osiągnąć i jak to zrobić. Taka szkoła to wybór dla rodziców, którzy na pierwszym miejscu stawiają dobrostan i szczęście swoich dzieci. Rodziców świadomych, jak bardzo zmienia się świat wokół nas, model gospodarczy, oczekiwania pracodawców. Jak wiele zależy od samodzielności, kreatywności, odpowiedzialności, a także elastyczności, umiejętności uczenia się przez całe życie oraz braku strachu przed błędami.

Czy oddawanie dziecku prawa wyboru czego będzie się uczyć nie jest niebezpieczne?
Jak pokazuje praktyka, jest to wręcz korzystne, bo pozwala znaleźć swoją pasję i poświęcić się jej w stopniu, który w standardowych warunkach jest niemal niespotykany. To wzmaga apetyt na życie i naukę przez całe życie. Człowiek nieprzymuszany chce się uczyć. Każdy z nas przecież bez szkoły nauczył się chodzić, mówić, jeść itp. Tymczasem dziś w "standardowych" szkołach oczekuje się, że dziecko będzie ze wszystkich dziedzin dobre i wszystkim będzie się interesowało. To nie jest możliwe. Podstawa programowa nie obejmuje nawet ułamka proc. współczesnej wiedzy. Jakie wiadomości i umiejętności są dziś naprawdę ważne? Co będzie ważne i potrzebne za 5 - 10 lat? Co koniecznie trzeba wiedzieć, a czego nie? Co się przyda w pracy? Wszystkie decyzje na ten temat są arbitralne. Są też wróżeniem z fusów. Ludzie, którzy tworzą podstawę programową, też musieli podjąć takie arbitralne, trudne decyzje.

A jeśli dziecko w ogóle nie chce chodzić do szkoły?
W szkołach demokratycznych to się praktycznie nie zdarza! Mimo pozorów są one, jak każda szkoła, formą przymusu. Po pierwsze dzieci muszą spędzać tu czas. Po drugie wiedzą, że co roku będą składać egzaminy. Polskie szkoły demokratyczne na razie korzystają z formuły "edukacji pozaszkolnej". To oznacza, że uczniowie są zgodnie z prawem polskim zwolnieni z obowiązku uczęszczania do tradycyjnej szkoły, za to co roku zdają egzaminy z pewnego zakresu podstawy programowej MEN. Otrzymują też świadectwa. Wszystko to dzieje się we współpracy ze szkołami publicznymi.

Szkoły demokratyczne od dziesiątków lat funkcjonują za granicą. Od niedawna też w Łodzi, Poznaniu czy Warszawie. Na jakim etapie jest tworzenie szkoły demokratycznej w Trójmieście?
Zbieramy kadrę pracowników. Wymagania mamy bardzo wysokie. Szukamy lokalu. Szukamy rozwiązań i osób, które pomogą nam w tym, żeby szkoła była jak najbardziej dostępna - i pod względem lokalizacji, i pod względem cenowym. W listopadzie organizujemy spotkanie z przedstawicielami szkół, które w tym roku powstały w Polsce. Można przyjść, posłuchać, zakochać się w naszej szkole lub uznać, że to za duże wyzwanie. O wszystkim będziemy informować na Facebooku Kalejdoskopu.

Kto otworzy szkołę demokratyczną w Trójmieście?
Grupa rodziców: psycholodzy, pedagodzy, byli nauczyciele, ludzie związani z edukacją. Działamy w ramach stowarzyszenia.

Będą chętni, by zapisać dzieci?

Już są. A Kalejdoskop nie będzie na początku dużą placówką. Wolnych miejsc jest więc niewiele. Wybór takiej szkoły powinien być bardzo przemyślany. Pomimo tego, że naszym zdaniem to najlepszy rodzaj szkoły dla każdego dziecka, nie jest to szkoła dla każdego rodzica.

Napisz do autorki: [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Trójmiejska Szkoła Demokratyczna. To miejsce dla każdego dziecka, ale nie każdego rodzica [ROZMOWA] - Dziennik Bałtycki

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki